200 złotych więcej za poniedziałkową szychtę mieli dostać górnicy kopalni Mysłowice-Wesoła, w której doszło do wypadku - dowiedział się nieoficjalnie reporter TVN24. Prawdopodobnie już kilka dni wcześniej w kopalni było tak wysokie stężenie gazu, że górnicy nie powinni fedrować.
Jak informuje reporter TVN24 Jerzy Korczyński, za poniedziałkową szychtę górnicy z Mysłowic mieli dostać po 200 złotych więcej do wypłaty. Niektórzy chcieli iść na urlop, ale przedstawiciele firmy nie zgodzili się na to.
Jak donosi reporter, chcieli, by w tej jednej z najważniejszych ścian wydobywczych w kopalni jak najszybciej rozpoczęto fedrowanie. Górnicy, którzy przeżyli katastrofę, potwierdzają, że były naciski ze strony władz kopalni, by pracować w tym miejscu.
Nie powinni zjeżdżać
Pojawiają się też informacje, że od piątku w kopalni Mysłowice-Wesoła było wysokie stężenie gazów. Oznacza to, że górnicy w ogóle nie powinni zjeżdżać na dół.
Wicepremier Piechociński, który przyjechał na Śląsk, nie chciał się odnieść do tych informacji. - Koncentrujmy się teraz na akcji ratowniczej, później będzie czas na weryfikację przestrzegania procedur - mówił.
Sprawę bada specjalna komisja.
31 rannych, jeden poszukiwany
W poniedziałek ok. 20.55 w kopalni Mysłowice-Wesoła doszło prawdopodobnie do wybuchu metanu. Spośród 36 rannych górników 31 trafiło do szpitali w Sosnowcu, Katowicach i Siemianowicach Śląskich. Stan pięciu z nich jest ciężki, ale stabilny, a dwóch krytyczny. Nadal trwają poszukiwania jeszcze jednego poszkodowanego.
Akcja ratunkowa była wstrzymana przez zwiększony poziom gazów wybuchowych.
Autor: ejas/r / Źródło: TVN24 Katowice