Przechodzień zatrzymał się przy dziewczynie, która leżała pod płotem. Zaalarmował policję. Jak się okazało, ma 14 lat, była kompletnie pijana i wychłodzona. Gdyby nikt jej nie pomógł, mogłoby dojść do tragedii.
W piątek około godz. 19 policjanci patrolujący osiedle 700-lecia i Al. Wojska Polskiego w Żorach zostali zatrzymani przez mężczyznę, który udzielał pomocy młodej kobiecie.
Dziewczyna leżała przy płocie jednej z prywatnych posesji i nie była w stanie utrzymać się na nogach.
Jak informują policjanci, miała niespełna 14-lat była kompletnie pijana. Zanim została zabrana przez karetkę pogotowia do szpitala, zdążyła powiedzieć, że wcześniej piła wódkę ze znajomymi.
- Gdyby nie reakcja ze strony przypadkowego przechodnia, mogłoby dojść do tragedii. Dziewczyna z uwagi na niską temperaturę powietrza oraz opady deszczu była już nieco wychłodzona - informuje policja.
Stróże prawa chwalą postawę 31-latka, z drugiej strony wyjaśnią, skąd dziewczyna miała alkohol, kto z nią pił i jak znalazła się w takim stanie pod płotem jednej z prywatnych posesji.
O całym zdarzeniu powiadomią również sąd dla nieletnich, który zdecyduje o dalszych losach dziewczynki.
Pięć dni temu w Poznaniu zmarła 14-latka po zażyciu narkotyków:
Autor: mag / Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock