Tylko w TVN24 GO
Andrzej Szwan: Ojca spotkałem, matki nie. Dowiedziałem się, że miał wyłuskane dwie gałki oczne
Jego historia wydarzyła się w Warszawie, na Muranowie. - Przez mur getta, które tam funkcjonowało, zostałem przerzucony. Miałem zaledwie cztery lata - mówił Andrzej Szwan, ambasador akcji Żonkile i drag queen Lulla la Polaca. W rozmowie z Adrianną Otrębą opowiedział o tym, co zapamiętał jako czteroletnie dziecko z warszawskiego getta. - To, co mogłem zapamiętać, to tylko ogólną bojaźń tych ludzi, którzy wokół mnie się tam znajdowali. Takich dzieci jak ja i mniejszych ode mnie na terenie getta znajdowało się wielu, wielu, wielu - powiedział Szwan. Z biologicznymi rodzicami stracił kontakt. Mamą i tatą stali się dla niego ciocia i wujek - Janina i Apolinary Stawscy. Próbował jednak odszukać rodziców jako starszy chłopak. - Ojca spotkałem, matki nie. Dowiedziałem się, że miał wyłuskane dwie gałki oczne. To jedyny raz, kiedy widziałem biologicznego ojca - wyjaśnił. Stwierdził, że żyjemy w czasach, w których absolutnie jest potrzeba, aby przypominać o powstaniu w getcie, a także mówić o równości, tolerancji i akceptacji. - Pamiętajmy o tym, żeby to się nigdy więcej nie powtórzyło. Żeby te kwitnące żonkile, które się, jak gdyby z tego pąka i kwiatów, uśmiechają do nas wszystkich, to my się tak samo uśmiechajmy wzajemnie do siebie, do ludzi, których spotykamy - apelował Szwan.