Tylko w TVN24 GO
Bronił Azowstalu, trafił do rosyjskiej niewoli. Wyrok: dożywocie albo śmierć
Ihor Mychajłow to ukraiński bohater, który bronił Azowstalu w Mariupolu. Spędził prawie rok w rosyjskiej niewoli. W rozmowie z TVN24 BiS Ihor wspomina czas spędzony w obozie dla jeńców wojennych. Mieszkali w barakach, było ich blisko 800 osób. - Odnosili się do nas jak do jeńców. Czasami stosowali siłę fizyczną po to, żeby wydobyć informacje, które były im potrzebne. Potem każdy z nas został przeniesiony do więzienia, ponieważ byliśmy skazani albo na dożywocie, albo na śmierć – opowiada Ihor Mychajłow. Jak dodał, niektórzy byli wysyłani do więzienia do Doniecka, inny do zakładów karnych w Rosji. - Ja cały czas znajdowałem się w centrum Doniecka. Byliśmy w celach, w których mieszkało po 20 - wspomina. Ihorowi udało się opuścić więzienie. Jak przyznaje, nie wie, dlaczego Rosjanie postanowili go wypuścić. Obecnie Ihor znajduje się w Polsce. Jak mówi, jednym z najwspanialszych momentów jego życia było spotkanie z pięcioletnim synem, który wraz z rodziną znaleźli schronienie w naszym kraju. Ale nie zamierza zostać długo. Wraca do Ukrainy. Najpierw chce przejść rehabilitację, a potem jak najszybciej wrócić na front, by bronić swojej ojczyzny.