Kropka nad i
Cezary Tomczyk
To jest bardzo poważna sprawa, bo ona pokazuje, że poprzedni rząd PiS potrafi zrobić wszystko, by tylko wywołać jakąś polityczną burzę - powiedział w "Kropce nad i" Cezary Tomczyk. Wiceszef resortu obrony skomentował w ten sposób słowa byłego ministra obrony narodowej - Mariusza Błaszczaka - który pytał w sobotę, dlaczego z przekazanych przez Komisję Europejską 500 mln euro na produkcję amunicji artyleryjskiej do Polski trafi zaledwie ok. 2,1 mln euro. - Ciężko jest dostać 500 mln euro, gdy wnioski złożyło się o 11 - stwierdził w TVN24 Tomczyk. Tłumaczył, że za to, ile ostatecznie pieniędzy KE postanowiła przekazać Polsce, odpowiada rząd PiS, który przygotowywał stosowny o fundusze wniosek. - Wnioski, które zostały złożone przez dwie polskie firmy, nie osiągnęły nawet połowy punktacji, one nawet nie znalazły się na liście rezerwowej. Tak kiepsko były napisane. Ale za całość wniosku, od momentu przygotowania do zakończenia, odpowiada rząd PiS, bo ten wniosek powstawał i został zakończony właśnie wtedy - mówił wiceminister. Tłumaczył, że termin na zgłaszanie wniosków minął 13 grudnia 2023 roku, więc obecny rząd nie mógł już nic w tej sprawie zrobić. - To jest gigantyczna kompromitacja Błaszczaka. Spodziewałbym się po nim nieco więcej lub przynajmniej milczenia. Nikt tak nie obezwładnił polskiego przemysłu obronnego jak Sasin i Błaszczak - ocenił Tomczyk. Wiceminister zdradził jednak, że MON będzie wnioskował, by ogłoszono drugi konkurs.