Fakty po Faktach

Agata Szafraniuk, Adam Wajrak, Grzegorz Schetyna

Jedna wielka tragedia. My wycinamy las, żeby produkować samochody elektryczne, które de facto będą napędzane węglem. To pokazuje kompletny absurd tej sytuacji, zupełne oderwanie od rzeczywistości - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 Adam Wajrak, dziennikarz "Gazety Wyborczej". Odniósł się w ten sposób do specustawy przyjętej pod koniec lipca przez Sejm, która da dwa lata na zamianę gruntów Lasów Państwowych w Jaworznie i Stalowej Woli na inne grunty Skarbu Państwa. Chodzi między innymi o to, że na terenie lasów w okolicy Jaworzna ma powstać fabryka polskich samochodów elektrycznych Izera. - To wszystko pachnie bardzo źle. Nie tylko spalonym węglem, ale też piłami spalinowymi. Ta ustawa oznacza, że lasy należące do wszystkich obywateli, lasy Skarbu Państwa, będą mogły być przekazywane prywatnym inwestorom - ocenił Wajrak. - Ta ustawa to jest strzelba prawna powieszona na ścianie, ona wystrzeli jeszcze wielokrotnie. Otwieramy bardzo złą furtkę. Takie rzeczy nie powinny być załatwiane za pomocą specustaw, a po drugie nie powinniśmy lasów przeznaczać pod tego typu inwestycje - skomentował. Prawniczka fundacji ClientEarth Prawnicy dla Ziemi Agata Szafraniuk podkreśliła, że "ta specustawa rządowa w praktyce ma ogromne znaczenie przyrodnicze w sensie negatywnym". - Ponieważ doprowadzi do wycięcia 1250 hektarów lasów, co w przybliżeniu odpowiada powierzchniowo ponad 1700 boisk piłkarskich. Na tej powierzchni zostaną postawione fabryki, bliżej nieokreślone - przyznała. Jak zauważyła, "można nawet już pod egidą tej specustawy wyciąć las pod lotnisko i powiedzieć, że będzie to lotnisko niskoemisyjne". - Wszystko będzie zależało od uzasadnienia danego projektu - dodała.

 

Gościem drugiej części programu był poseł Koalicji Obywatelskiej Grzegorz Schetyna. - Prezydent Duda potwierdza, że chce być, że jest prezydentem PiS-u - mówił Schetyna. W sobotę prezydent Andrzej Duda wręczył dymisję Jarosławowi Gowinowi. Odmówił przy tym spotkania w cztery oczy z szefem Porozumienia. - Nie umiem sobie odpowiedzieć na pytanie, czy stoi przede mną i odbiera swoją dymisję człowiek, który nadal chce realizować ten dobry program dla Polski, czy też stoi przede mną ktoś, kto postanowił zmienić front - powiedział Duda. Schetyna zwrócił uwagę, że prezydent "atakuje polityka, który był w obozie Zjednoczonej Prawicy przez tyle lat, atakuje byłego ministra i wicepremiera". - Trudno powiedzieć, z jakich pobudek to robi, czy chce pokazać, że bliższa jest mu ciągle polityka PiS, że każdy, kto się z nią nie zgadza, czy ma własne zdanie, czy wchodzi w konflikt z Jarosławem Kaczyńskim, musi wylądować na politycznym marginesie - skomentował. Schetyna odniósł się także do podpisania Kodeksu postępowania administracyjnego przez prezydenta. W konsekwencji Izrael wycofuje chargé d'affaires z Polski. - Nie wystarczy wprowadzać projektów, bo ma się większość w Sejmie czy Senacie. Tutaj potrzebne było wytłumaczenie partnerom w Stanach Zjednoczonych i Izraelu, czemu służy ten zapis. Tutaj rzeczywiście mieliśmy argumenty, żeby tę sprawę opisać. Żeby powiedzieć jakie są konsekwencję. Żeby nie stawiać sprawy na ostrzu noża - ocenił. W jego opinii, "oprócz kolejnych dyplomatycznych konfliktów z Izraelem, będzie to kosztowne w relacjach ze Stanami Zjednoczonymi, z Kongresem amerykańskim, z prezydentem Joe Bidenem". - Mamy fatalne relacje ze Stanami Zjednoczonymi i ta sprawa jeszcze je pogorszy - ocenił.