Fakty po Faktach
Prok. Ewa Wrzosek, Paweł Kowal, Piotr Zgorzelski
Przeszukano biuro prokurator Ewy Wrzosek oraz zabezpieczono sprzęt. Prokurator Jarosław Onyszczuk ze Stowarzyszenia Prokuratorów "Lex Super Omnia" podał, że ma to związek z nielegalną inwigilacją Pegasusem. Ewa Wrzosek otrzymała także pismo o zawieszeniu na pół roku. W "Faktach po Faktach" w TVN24 Grzegorz Kajdanowicz zwrócił uwagę, że prokuratora ze Szczecina przedstawia ją jako "Ewę W.". - Jest to dodatkowy element stygmatyzacji mojej osoby tak, aby opinia publiczna nabrała jeszcze większych wątpliwości do tego, że jestem niewinna - powiedziała prok. Wrzosek, dodając, że w mediach rządowych jest przedstawiana z paskiem na oczach. Przypomniała, że od wielu lat krytykuje to, co minister sprawiedliwości zrobił z prokuraturą. - Pan Zbigniew Ziobro jest politykiem, ale to oznacza, że nie może być prokuratorem - podkreśliła. Mówiąc o odsunięciu od wykonywania obowiązków służbowych, zaznaczyła, że jest w dyspozycji pracodawcy, który powinien określić jej warunki, na jakich aktualnie przez sześć miesięcy powinna wykonywać swój zawód. Wspomniała też o zarządzeniu prokuratora okręgowego, "które jest nieprawidłowe, sprowadza się do jednego zdania i zupełnie lakonicznego uzasadnienia". Prokurator Ewa Wrzosek zapowiedziała, że będzie skarżyć zarówno zarządzenie odsunięcia jej od obowiązków służbowych, jak i przeszukanie gabinetu pod jej nieobecność. Rozmówczyni "Faktów po Faktach" dodała, że nie została pisemnie poinformowana, że taka czynność będzie miała miejsce.
Następnie w programie Paweł Kowal (KO) i Piotr Zgorzelski (PSL) rozmawiali o sejmowej awanturze w sprawie uchwały o uznaniu Rosji za państwo sponsorujące terroryzm. PiS nieoczekiwanie i w ostatniej chwili wniosło poprawkę dotyczącą odpowiedzialności Rosji także za katastrofę smoleńską. Jej autorem miał być Antoni Macierewicz. W trakcie głosowania nad zmianą w projekcie uchwały opozycyjni posłowie zerwali kworum i w efekcie do rozstrzygnięcia nie doszło.