Ministerstwo Kultury domaga się od fundacji ojca Rydzyka zwrotu 210 milionów złotych albo działki

"Wstrzymujemy płatności z Funduszu Sprawiedliwości". Ojciec Rydzyk nie otrzyma kolejnych milionów
Ministerstwo Kultury domaga się od fundacji ojca Rydzyka zwrotu 210 milionów złotych albo działki
Źródło: Jacek Tacik/Fakty TVN

Ministerstwo Kultury wzywa ojca Tadeusza Rydzyka, by albo zwrócił 210 milinów złotych, albo przekazał państwu prywatną działkę w Toruniu, na której za państwowe pieniądze zbudował Muzeum Pamięć i Tożsamość. Pieniądze przyznał Fundacji Lux Veritatis poprzedni minister kultury. Jego następczyni uznała, że wydawanie milionów na budowę na prywatnej działce to niegospodarność. Dlatego grozi sądem.

Ministerstwo Kultury stawia ultimatum właścicielowi Radia Maryja i prezesowi Fundacji Lux Veritatis.

- Chcemy, aby fundacja albo zwróciła Skarbowi Państwa poniesione nakłady, czyli ponad 210 milionów złotych, albo oddała nieruchomości, na których stoi muzeum, żeby skarb państwa był zabezpieczony - mówi Maciej Wróbel, wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego z Koalicji Obywatelskiej.

Chodzi o Muzeum Pamięć i Tożsamość w Toruniu, które powstało dzięki umowie zawartej pomiędzy redemptorystą a ministrem kultury w rządzie Prawa i Sprawiedliwości, a mówiąc dokładniej - dzięki pieniądzom, które Piotr Gliński dał Tadeuszowi Rydzykowi - niemal 200 milionów złotych z publicznej kasy.

- Ojciec Rydzyk był wspierany przez PiS dlatego, że popierał Prawo i Sprawiedliwość w swoich komercyjnych mediach, i teraz trzeba te pieniądze po prostu oddać - komentuje Adam Szłapka, minister ds. Unii Europejskiej z Koalicji Obywatelskiej.

"Umowa, która nigdy nie powinna się wydarzyć"

Umowę - po przegranych przez PiS wyborach - zerwało Ministerstwo Kultury. Audyt wykazał, że mogło dojść do sprzeniewierzenia publicznych środków, bo muzeum powstało na prywatnej działce. Jeżeli ministerstwo zrezygnuje z jego współprowadzenia - taki jest zapis w umowie - to traci do niego wszelkie prawa.

- Minister Gliński powinien odpowiedzieć za to, że podpisał umowę, która tak naprawdę nigdy nie powinna się wydarzyć. I odpowiedzialność ministra Glińskiego tutaj, oczywiście, jest - wskazuje Joanna Scheuring-Wielgus, eurodeputowana Nowej Lewicy.

Fundacja Lux Veritatis w opublikowanym oświadczeniu stwierdza, że "w imię politycznego interesu władza pogłębia tak zwaną wojnę polsko-polską, nawet kosztem marnotrawstwa środków publicznych wydanych do tej pory na utworzenie państwowego Muzeum".

- Jeżeli nie będzie woli z tej drugiej strony, aby się porozumieć, oczywiście, sprawa znajdzie swój finał w sądzie. Będziemy dążyć do unieważnienia tej umowy - zapowiada Maciej Wróbel.

400 milionów złotych dla fundacji Rydzka w czasie rządów PiS-u

Fundacja duchownego przez osiem lat rządów PiS miała otrzymać z publicznej kasy ponad 400 milionów złotych. Najhojniejsze było Ministerstwo Kultury, ale sporo dało też Ministerstwo Sprawiedliwości. Pieniądze płynęły również z Funduszu Ochrony Środowiska.

- Tu po prostu chodzi o to, że w pewnej procedurze, gdzie różne organizacje społeczne, różne podmioty, mogą wnioskować zgodnie z prawem, akurat wnioskował podmiot, który z przyczyn politycznych się obecnej władzy nie podoba - mówi Marcin Horała, poseł Prawa i Sprawiedliwości.

Dwa państwowe giganty chcą odzyskać od Tadeusza Rydzyka ponad 20 milionów złotych
Źródło: Michał Tracz/Fakty TVN

- Jarosław Kaczyński miał z nim układ polityczny i za to mu płacił, ale to trzeba płacić swoimi pieniędzmi, a nie pieniędzmi publicznymi - komentuje Adam Szłapka.

Audyt ministerstwa wykazał, że były nieprawidłowości także przy przygotowywaniu wystawy w muzeum. - Przy dokonywaniu zakupów artefaktów nie brali udziału muzealnicy, tylko projektanci wystawy, którzy swoich zakupów dokonywali między innymi na eBay-u czy Allegro - wskazuje Maciej Wróbel.

I to za publiczne pieniądze. Brak reakcji duchownego na ultimatum ministerstwa to też będzie reakcja - negatywna.

Czytaj także: