Zginęła podczas wspinaczki górskiej, jej ciało znaleziono 42 lata później. "To było poruszające, szokujące"

paty
Ciało Marty Altamirano znaleziono w rejonie szczytu górskiego Mercedario w Argentynie
Źródło: Google Earth

Grupa turystów odnalazła ciało alpinistki, która zginęła podczas wspinaczki w Andach czterdzieści dwa lata wcześniej. Siostra kobiety, która towarzyszyła jej podczas tragicznej w skutki wyprawy, po identyfikacji zwłok powiedziała: - To było poruszające, szokujące, a jednocześnie jestem wdzięczna, że mogłam tam być, żebyśmy mogli sobie zdać sprawę, że to ona.

Marta Altamirano z Tucuman w Argentynie miała 20 lat, kiedy zginęła podczas wspólnej wspinaczki górskiej z siostrą Coriną i jej chłopakiem Sergio Bossinim w Andach Środkowych w marcu 1981 roku. Według relacji świadków, cytowanych przez argentyński portal Rio Negro, Altamirano straciła równowagę i spadła kilkaset metrów w dół. Kiedy siostra i jej chłopak odnaleźli ją dzień później, już nie żyła. Para postanowiła znaleźć pomoc w sprowadzeniu ciała. Jednak kiedy wrócili w miejsce tragedii, ciało 20-latki było już niemożliwe do odnalezienia pod śniegiem.

Służby rozkuły lód i wydobyły ciało

Na przestrzeni lat odbyły się co najmniej cztery ekspedycje mające na celu odnalezienie ciała młodej kobiety, jednak bez powodzenia. Z biegiem lat poszukiwania zostały przerwane, a jej zniknięcie stało się legendą w górskiej wiosce Barreal w argentyńskiej prowincji San Juan.

Ciało alpinistki znaleziono dopiero 42 lata później. Dokonała tego grupa turystów na lodowcu na wysokości blisko pięciu tysięcy metrów nad poziomem morza, w rejonie szczytu górskiego Mercedario. Wezwali na miejsce służby, które rozkuły lód, następnie wydobyły ciało Altamirano i przetransportowali je helikopterem. Początkowo sądzono, że jest to ciało niemieckiego himalaisty Andreasa Colliego, zaginionego w grudniu 2002 roku. Później ustalono jednak, że zwłoki należały do ​​kobiety w wieku od 18 do 30 lat - przekazał "Tiempo de San Juan".

Krewni alpinistki pojawili się w kostnicy 3 lutego, gdzie zidentyfikowali część przedmiotów, które 20-latka miała przy sobie w trakcie wyprawy sprzed ponad czterech dekad. Choć nie przeprowadzono jeszcze badania DNA, bliscy potwierdzili, że to ciało Altamirano. Rozpoznali ją dzięki medalikowi z wizerunkiem Matki Boskiej, który nosiła na szyi.

Siostra o pożegnaniu alpinistki

Według Coriny, siostry, która towarzyszyła alpinistce podczas jej ostatniej wyprawy, po skromnej ceremonii pogrzebowej w Tucuman ciało Altamirano zostanie skremowane, a prochy rozsypane w miejscu, gdzie zginęła. - To było poruszające, szokujące, a jednocześnie jestem wdzięczna, że mogłam tam być, żebyśmy mogli sobie zdać sprawę, że to ona - przyznała.

ZOBACZ TEŻ: "Wiecie, że ja zawsze wracam". 30 lat od zaginięcia Wandy Rutkiewicz 

Czytaj także: