Jedną z klientek restauracji "Kilroy's" oburzyło zachowanie obsługi, która zamiast nią i rachunkiem, zajęła się innym gościem lokalu, który dostał zawału serca. Już po wszystkim kobieta zamieściła w mediach społecznościowych wpis, w którym stwierdziła m.in., że "jej wieczór został zrujnowany".
- Nigdy więcej nie wrócę w to miejsce, by spędzić tam Sylwestra - zaczęła swój wpis na Facebooku Holly Jones, którą zdenerwowało zachowanie obsługi restauracji Kilroy's w Indianapolis. W czasie jej wizyty, inna klientka restauracji dostała zawału serca. Jones bardzo nie spodobało się, że kelnerzy zamiast zająć się nią i obsługą jej stolika oraz rachunkiem, pospieszyli z pomocą starszej kobiecie.
"Po tym, jak zostaliśmy potraktowani, gdy wydaliśmy 700 dolarów, a nasz posiłek został zepsuty widokiem umierającej z przedawkowania osoby, mój wieczór został zrujnowany!!!" - napisała oburzona Jones. Zdaniem kobiety nieodpowiednio zachował się również manager restauracji, który stwierdził, że "umierająca osoba jest ważniejsza" niż ona, jej towarzysze i rachunek, który mieli do zapłacenia.
#HollyJones' hateful rant about dying diner goes viral https://t.co/9qXsPmAZZp pic.twitter.com/8yBOpaGedh— Melbourne Express (@melbexpress) styczeń 5, 2016
Holly Jones went online to slam staff at Kilroy's Bar N' Grill in #Indianapolis https://t.co/Tmo6YnZUAL #socialmedia pic.twitter.com/2M5lgv5ZRk— The_News_DIVA (@The_News_DIVA) styczeń 4, 2016
Manager odpowiada
Na wpis, również za pośrednictwem mediów społecznościowych, odpowiedział kierownik restauracji, Chris Burton. Wytłumaczył, że ofiarą była 70-letnia kobieta kobieta, a powodem jej złego samopoczucia nie było przedawkowanie narkotyków, a zawał. Dodał, że kobieta przeżyła i jest w szpitalu, a Jones wyglądała na zaniepokojoną o jej zdrowie, więc powinna wiedzieć, jak się teraz czuje. Napisał również, że nie rozumie, dlaczego jej "rachunek miał mieć priorytet nad ludzkim życiem". Nazwał zachowanie Jones "obrzydliwym" i wyraził zadowolenie z faktu, że nie zamierza więcej wracać do lokalu.
Profil Jones zniknął z Facebooka, a ona sama powiedziała, że to nie ona jest autorką wpisu, który się ukazał, a hakerzy którzy włamali się na jej konto.
Salon fryzjerski Serenity Salon, w którym fryzjerką jest Jones, również opublikował wpis, w którym odciął się od zachowania swojej pracownicy. Firma zadeklarowała też wpłatę 500 dolarów na internetową zbiórkę na rzecz rehabilitacji 70-latki.
Autor: nb//kk / Źródło: Daily Mail
Źródło zdjęcia głównego: Facebook; Twitter | Kilroy's Downtown Indo; The_news_DIVA