Checkpoint Charlie - dawne przejście graniczne między NRD i Berlinem Zachodnim - to jedna z najpopularniejszych atrakcji Berlina. Okazuje się, że znajdująca się tam słynna tablica informująca o opuszczaniu amerykańskiego sektora, nie jest oryginalna. 23 lata temu miał ją zabrać z Berlina pewien Amerykanin. Teraz postanowił ją sprzedać. Za, bagatela, milion euro.
Do kradzieży miało dojść latem 1990 roku, po upadku muru berlińskiego. Alan Wolan mieszkał w tym czasie w Berlinie i sprzedawał pamiątki ze Wschodnich Niemiec. - To były szalone czasy. Każdy zabierał różne przedmioty z okolic muru - wyznaje w rozmowie z "Berliner Zeitung" Amerykanin. Dodaje, że często myślał sobie o tym, że posiadanie tablicy informacyjnej z Checkpoint Charlie to dopiero byłoby coś.
Dlatego 27-letni wówczas Wolan, wziął piłę i z pomocą trzech kolegów odciął tablicę informującą o przejeździe między strefą amerykańską i radziecką. Według jego relacji, proceder zajął im zaledwie kwadrans. Cztery lata później Amerykanin postanowił opuścić Niemcy i wrócić do kraju. Tablicę wysłał do USA promem. Obecnie 50-letni Wolan stwierdza, że "pamiątka" nie jest mu już potrzebna i dlatego postanowił ją sprzedać. Cena wywoławcza: milion euro. Jak pisze "Berliner Zeitung", kradzież nigdy nie została zgłoszona przez amerykańską armię, a nowa tablica została umieszczona na Checkpoint Charlie w ciągu 24 godzin.
Podróbka czy autentyk?
Istnieje jednak podejrzenie, że cała historia jest zmyślona. Regine Hildebrandt z Muzeum Muru Berlińskiego zapewniła, że miasto jest w posiadaniu oryginalnej tablicy. - Została nam podarowana przez amerykańskiego pułkownika, Alfreda Bakera - oświadczyła Hildebrandt. Jednak historii smaczku dodaje fakt, że między tablicą znajdującą się obecnie na Checkpoint Charlie i tą Wolana jest drobna różnica. Na tej pierwszej widnieje oznaczenie w postaci liczby 16, a na rzekomo skradzionej nie ma żadnego znaku. - Tablica na Checkpoint Charlie powinna mieć cyfrę 4 na odwrocie. Ale możliwe, że jeśli napisy były zamieniane, umieszczona mogła zostać tablica bez oznaczenia. Tak jak ta Wolana - rozważa niemiecki historyk, Florian Weiss. Jaki będzie finał tej sprawy - nie wiadomo. Na razie bowiem berlińskie muzeum nie wyraziło chęci odkupienia tablicy.
Autor: ktom//kdj / Źródło: "Berliner Zeitung"
Źródło zdjęcia głównego: tvn24.pl | Karolina Tomasik