Są rodzonymi siostrami i wszystkie przyszły na świat 25 sierpnia. Ale to nie trojaczki. Sophia, Giuliana i Mia Lammert z Oviedo na Florydzie urodziły się w trzyletnich odstępach między 2015 a 2021 rokiem, dokładnie tego samego dnia. "To nie było zamierzone" - zapewnia ich mama.
Sophia Lammert skończyła niedawno 7 lat, urodziła się 25 sierpnia 2015 roku. Dokładnie trzy lata później na świat przyszła jej młodsza siostra, 4-letnia obecnie Giuliana. Po kolejnych trzech latach do rodziny dołączyła Mia. Ona niedawno obchodziła pierwsze urodziny. Niedawno, a konkretnie 25 sierpnia. Cała ta dość niezwykła rodzina z okazji potrójnych urodzin wystąpiła w popularnym programie "Good Morning America".
"To z całą pewnością nie było zamierzone. Nie była to nawet moja pierwsza myśl" - przekazała w rozmowie z prowadzącymi program mama dziewczynek, 33-letnia Kristin Lammert. Ona oraz starszy o rok mąż Nick dwukrotnie spodziewali się, że ich córki będą obchodziły urodziny w nieodległych od siebie datach. "Pomyślałem: o mój Boże, byłoby szaleństwem, gdyby przyszły na świat tego samego dnia. Ale przewidywano, że różnica będzie wynosiła około tygodnia" - wyjaśnił ojciec dziewczynek.
Kristin Lammert dodała, że jej mąż w żartach prosił lekarzy, żeby odebrali poród dokładnie 25 sierpnia. "Oni jasno stwierdzali, że to tak nie działa" - powiedziała 33-latka.
Kłopoty przy trzeciej ciąży
A jednak Mia przyszła na świat 25 sierpnia. O ile dwie poprzednie ciąże przebiegły bez większych komplikacji, o tyle przy tej trzeciej w pewnym momencie zrobiło się niebezpiecznie. Gdy Kristin była w 37. tygodniu ciąży, zdiagnozowano u niej stan przedrzucawkowy, zagrażające życiu ciężarnej oraz dziecka zaburzenie charakteryzujące się podniesionym poziomem ciśnienia krwi.
ZOBACZ TEŻ: Już 70 proc. rodziców posyła dziecko na zajęcia dodatkowe. Co wybierają najczęściej? Ile płacą miesięcznie?
Choć według pierwotnych założeń Mia miała przyjść na świat 8 września, 23 sierpnia lekarze podjęli decyzje o przyspieszeniu porodu. Dwa dni później Kristin Lammert urodziła zdrową dziewczynkę. Stan zdrowia matki też się ustabilizował.
Druga z córek Lammertów, Giuliana na świat przyszła cztery dni przed terminem. Niewiele brakowało, a urodziny świętowałaby dzień po siostrach. Poród początkowo przebiegał powoli i nie było pewne, czy dziewczynka zdąży przed północą. Ostatecznie Giuliana urodziła się ok. godz. 22.30, oczywiście 25 sierpnia.
Bardzo niewielkie prawdopodobieństwo
Jak podaje portal People.com, powołując się na wyliczenia prof. Roberta Warrena z University of Minnesota, prawdopodobieństwo, że trzy siostry przyjdą na świat tego samego dnia w różnych latach, wynosi osiem do miliona (czyli 1 do 125 tys.). "Naszym zadaniem, jako rodziców, jest przekazać im, jak wyjątkowa to sytuacja. Myślę, że jest między nimi wyjątkowa więź. Nigdy nawet nie pomyślały o tym, że mogłyby nie dzielić urodzin" - podkreślił w rozmowie z "Good Morning America" Nick Lammert.
Jego żona zdradziła portalowi People.com, że to nie koniec zbiegów okoliczności związanych z sierpniową datą. "25 sierpnia urodziny obchodzi również nasz pies, Koda Bear (rok temu skończył 16 lat - red.). Zabawnie jest patrzeć na reakcje ludzi, gdy im o tym mówię. Dla mnie wciąż jest to tak samo niesamowite, jak dla nich" - podsumowuje mama dziewczynek.
"Czujemy, że to przeznaczenie, to wszystko tak się zgadza” – mówiła Kristin w "Good Morning America".
ZOBACZ TEŻ: Nick i Priyanka Jonas pokazali światu córeczkę. Dziewczynka spędziła ponad trzy miesiące na OIOM-ie
Źródło: "Good Morning America", People.com
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock