Amerykańskie miasteczko Cassadaga zyskało rozpoznawalność za sprawą mieszkańców twierdzących, że potrafią rozmawiać ze zmarłymi. Historię tego miejsca i jego mieszkańców tuż przed Halloween przybliża stacja CNN.
Miasteczko Cassadaga położone jest na Florydzie w USA, niedaleko Orlando. Od lat słynie z jednej rzeczy: wielu jego mieszkańców twierdzi, że potrafi się komunikować ze zmarłymi. Z tego powodu miejsce chętnie odwiedzane jest przez turystów zwłaszcza w dniach poprzedzających Halloween, gdy odbywają się tam również różne zabawy na świeżym powietrzu.
ZOBACZ TEŻ: "Egzorcysta papieża", "Zakonnica II" i ponadczasowe klasyki. Najlepsze horrory na HBO Max
Cassadaga na Florydzie
Na terenie Cassadagi swoją siedzibę ma założony w 1894 roku obóz Southern Cassadaga Spiritualist Camp (SCSC). To społeczność wyznawców spirytualizmu, ruchu religijnego, według którego m.in. możliwy jest kontakt ze zmarłymi za pośrednictwem uzdolnionych osób, tzw. medium. Spirytualiści koncentrują się wokół "ciągłości życia" i przekonania, że ciało człowieka umiera, ale ich dusza nadal żyje.
Od przełomu XIX i XX wieku, gdy SCSC zaczynał się rozwijać, napotykał krytykę m.in. ze strony przywódców kościelnych, w przeszłości równających często jego działalność z czarami. Ruch ten wciąż bywa jednak popularny w niektórych częściach Stanów Zjednoczonych, Kanady i Wielkiej Brytanii.
Cassadaga - rozmowy ze zmarłymi
Jak w poniedziałek opisuje CNN, w Cassadadze znajduje się obecnie m.in. założony w 1895 roku pensjonat Ann Stevens House, a także Hotel Cassadaga z 1927 roku. O obu mówi się, że są nawiedzone. Lokalne SCSC jest dziś także domem dla mediów, "uzdrowicieli" i innych członków ruchu spirytualistycznego - łącznie 44 osób. Wśród mieszkańców Cassadagi znajdują się bowiem "certyfikowane media" i "uzdrowiciele". By otrzymać taki certyfikat, należy przez 4-6 lat uczestniczyć w indywidualnych kursach oraz publicznie pokazać swój "dar", wyjaśnia stacja.
"Uzdrowiciele" ci uważają jednak, że miasteczko nie jest postrzegane tak, jak być powinno. - Ludzie myślą o Cassadadze jak o strasznym miejscu lub mieście duchów. A ja, jako ktoś, kto pracuje jako medium z duchami, uważam, że to bardzo święte i piękne miejsce, i doświadczenie - twierdzi w rozmowie z CNN Deb Jordan, jedna z "certyfikowanych uzdrowicielek".
- Niektórzy boją się iść ulicą, myślą, że jakiś strach wyjdzie i ich złapie - wskazuje z kolei jej partner, 79-letni Richard Russell. Według niego poza okresem przed Halloween, Cassadaga pozostaje cichym i spokojnym miejscem.
ZOBACZ TEŻ: Strzelanina w czasie halloweenowej imprezy. Nie żyją co najmniej dwie osoby, kilkanaście jest rannych
Turyści odwiedzają Cassadagę
Według Deb Jordan Cassadagę co roku odwiedza 15-17 tys. ludzi z całego świata. - Ludzie często przyjeżdżają, szukając wskazówek i uzdrowienia oraz zamknięcia tragicznych sytuacji - powiedziała. Kobieta twierdzi, że kim innym się jest przed przyjazdem do Cassadagi i kim innym można się stać po wyjeździe z niej.
- Ludzie przyjeżdżają tu, by czerpać korzyści z tego, co tu czują - zauważa 93-letnia Jerusalen Morales, która pracowała jako medium w Portoryko i Nowym Jorku, a Cassadagę odwiedziła już kilkadziesiąt razy. Podczas jednej z wycieczek zabrała ze sobą syna. - Spacerując po Cassadadze, ma się poczucie bezpieczeństwa, uzdrowienia i dobra - uważa Ricardo Morales.
Niektórzy cytowani przez CNN "uzdrowiciele" z miasteczka narzekają nawet, że w obliczu sporej liczby odwiedzających liczba mediów, którzy mogą im pomóc, nie jest wystarczająca. - Wiele osób się interesuje, ale nie chce się zaangażować - stwierdza Russell, podkreślając zarazem, że "jeśli nie masz daru, ludzie do ciebie nie przyjdą".
Źródło: CNN
Źródło zdjęcia głównego: JennLShoots/Shutterstock