W Meksyku odnotowano "trzęsienie ziemi". Powodem euforia kibiców podczas meczu

Reprezentacja Meksyku zagrała w niedzielę pierwszy mecz na mundialu w Rosji. Na stadionie Łużniki w Moskwie piłkarze wygrali 1:0 z Niemcami.

Triumf Meksyku był niespodzianką dnia, a sam moment strzelenia gola wprawił w konsternację nawet sejsmologów. Agencja SIMMSA, działająca przy instytucie geologiczno-atmosferycznym IIGEA, poinformowała na Twitterze, że około godziny 11:32 czasu lokalnego odnotowano "sztuczne trzęsienie ziemi" w stolicy kraju. Został również rozesłany automatyczny alert o trzęsieniu ziemi.

Powodem miały być masowe podskoki kibiców. Zarejestrowane zostały przez aplikację, która wspomaga systemy sejsmograficzne instytutu. Śledzi ona zachowanie telefonów mieszkańców Meksyku. Kiedy odnotowała wstrząsy wielu urządzeń, zarejestrowała je jako trzęsienie ziemi.

To jednak nie jedyne wskazanie aparatury pomiarowej. Niewielkie wstrząsy odnotowały również dwa sejsmografy zlokalizowane w centrum stolicy. Eksperci IIGEA wyjaśnili, że wrażliwy sprzęt zareagował na wybuch radości, który wytworzył prawdopodobnie silne wibracje. Zaznaczają, że nie ma mowy o zdarzeniu geologicznym.

"Meksyk jest jedynym krajem, w którym dochodzi do sztucznego trzęsienia ziemi spowodowanego skokami kibiców po strzelonym golu. Kocham nas" - napisał meksykański kibic.

Niemcy byli zdecydowanym faworytem wczorajszego spotkania. To jednak nie pierwszy raz kiedy obrońca tytułu nie wygrywa pierwszego meczu na mundialu.

W 2006 roku finał w Berlinie wygrała reprezentacja Włoch. Cztery lata później w pierwszym meczu na afrykańskiej ziemi zremisowali 1:1 z Paragwajem. Ostatecznie nie przeszli nawet do fazy pucharowej. Podobny los w 2014 roku spotkał Hiszpanię. W grupowym meczu z Holandią odnieśli porażkę 1:5 i podobnie jak ich poprzednicy także nie wyszli z grupy.

Niemcy zagrają jeszcze z Koreą Południową i Szwecją. Mimo porażki w niedzielnym meczu nadal są jednymi z faworytów do sięgnięcia po główne trofeum.

Autor: AR//ŁUD / Źródło: Twitter