Naukowcy przez lata nie znajdowali dowodów na obecność człowieka w Tatrach w okresie paleolitycznym. Teraz grupa badaczy z Polski i Słowacji odkrywa w Tatrach Bielskich na Słowacji pozostałości po myśliwych sprzed kilkunastu tysięcy lat, a także szczątki zwierząt, które współcześnie nie występują w naszej części Europy.
Jak zauważają autorzy badań opublikowanych na łamach "Antiquity - Project Gallery", dotychczasowe próby identyfikacji osadnictwa paleolitycznego w jaskiniach tatrzańskich nie kończyły się sukcesem. Przełom przyniosły badania w Jaskini nad Huczawą (słow. Hučivá diera) w Tatrach Bielskich na Słowacji prowadzone przez Instytut Archeologii Uniwersytetu Jagiellońskiego we współpracy z Instytutem Archeologii Słowackiej Akademii Nauk. Prace finansuje Narodowe Centrum Nauki.
Myśliwi sprzed kilkunastu tysięcy lat
Polsko-słowacka ekspedycja archeologiczna odnalazła w jaskini kilkaset ostrzy broni miotanej, kościane igły, fragment kamiennej lampki i wiele kości zwierząt. Samych artefaktów kamiennych odkryto w jaskini aż 385. Wśród nich dwie precyzyjnie wykonane igły kościane. - Obecność igieł wskazuje, że szyto, a więc ludzie mieli czas, być może nie tylko polowali - zauważa w rozmowie z tvn24.pl prof. Paweł Valde-Nowak z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, kierujący badaniami ze strony polskiej.
Według naukowców, ślady osadnictwa pozostawili przedstawiciele kultury magdaleńskiej, jednej z kultur późnego paleolitu, udokumentowanej w Europie Zachodniej i Europie Środkowej, a datowanej na okres 18–11 tys. lat temu - przedstawiciele tej samej kultury stworzyli m.in. słynne malowidła w jaskiniach Altamira i Lascaux. Do Jaskini nad Huczawą ludzie mieli dotrzeć w XIII tysiącleciu p.n.e.
- Była to grupa myśliwych wyspecjalizowanych w polowaniach na koziorożce alpejskie, gatunek dziś w Tatrach niereprezentowany - poinformował prof. Valde-Nowak. Badania stanowią pierwsze potwierdzenie obecności koziorożca alpejskiego w Karpatach Zachodnich.
Zobacz też: Jaskinie w Polsce - które warto odwiedzić?
Poza szczątkami koziorożca, badacze odkryli pozostałości 20 gatunków małych i dużych ssaków oraz kilku gatunków ptaków. W jaskini znajdowały się także szczątki m.in. jelenia szlachetnego i tarpana dzikiego. "Wśród dużych ssaków, na które można było polować, dominują kopytne" - czytamy w badaniach. Z kolei wśród drapieżników dominowały szczątki niedźwiedzia brunatnego.
"Jedyny punkt w Tatrach ze śladami osadnictwa człowieka paleolitycznego"
Według prof. Valde-Nowaka ta niewielka jaskinia w Tatrach Bielskich "to, jak dotąd, jedyny punkt w Tatrach ze śladami osadnictwa człowieka paleolitycznego". Z informacji opublikowanych na stronie Instytutu Archeologii Uniwersytetu Jagiellońskiego wynika, że u schyłku okresu lodowcowego w Jaskini nad Huczawą "przebywano przez dłuższy czas". Świadczyć o tym ma "odkrycie ogniska i dużego zespołu wyspecjalizowanych narzędzi kamiennych o cechach form przewodnich dla podziałów taksonomicznych i ustaleń chronologicznych, a także kości zwierzęcych".
Badania w jaskini prowadzone są od lat. Podczas wcześniejszych ekspedycji do tatrzańskiej jaskini naukowcy znaleźli fragmenty glinianych naczyń z XV i XVI wieku oraz monety z czasów II wojny światowej. Jeszcze w tym sezonie badania mają przenieść się na polską stronę Tatr - zapowiadają badacze.
Prof. Valde-Nowak nie zdradza na razie szczegółów dotyczących przyszłych badań, ale podkreśla znaczenie ostatnich dla opowieści o pierwszych ludziach w Tatrach: - Odkrycie w Jaskini nad Huczawą wpisuje się w przełamanie niechęci czy niepewności do badań najstarszego osadnictwa w całych Karpatach polskich, gdyż przez wiele lat obowiązywał dogmat, że ludzie weszli tutaj dopiero w średniowieczu, a więc bardzo późno - zauważa.
ZOBACZ TEŻ: Siedmiolatka zaskoczyła swojego tatę i innych poszukiwaczy. Znalazła narzędzie sprzed tysięcy lat
Źródło: tvn24.pl