Przed nim 16 miesięcy i 60 tys. km do przemierzenia w niewielkim, trzykołowym autku. 35-letni Szwajcar chce przejechać świat w samochodzie napędzanym energią słoneczną i liczy na przypadkowych pasażerów.
Tak zwana - "Słoneczna Taksówka" - to elektryczny pojazd, pokryty sześcioma metrami kwadratowymi ekranów słonecznych. Energia przez nie odebrana, trafia do baterii zwanej "zebrą" i pozwala na pokonanie 100 km - także w ciemności lub przy padającym deszczu, gdy bateria nie jest ładowana. Dzięki temu, Louis Palmer może jechać swym autem w dzień i w nocy.
A ta możliwość będzie mu bardzo potrzebna, bo przed nim długa podróż. Po opuszczeniu Szwajcarii na początku lipca, Louis kieruje się na wschód. Po wizycie w Berlinie, jedzie do krajów Europy Wschodniej, a potem - do Azji. Szwajcar nie zamierza jednak pokonać całej drogi samemu. Wręcz pzeciwnie - liczy na przypadkowych pasażerów, którzy będą mu towarzyszyć w różnych krajach - w końcu kieruje "Słoneczną Taksówką"
Źródło: Reuters, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Reuters