Seks w wielkiej wiosce

Czy seks pomaga w sporcie, czy przeszkadza?
Czy seks pomaga w sporcie, czy przeszkadza?
Źródło: TVN24, fot: Piko Press/Splash News/EAST NEWS
Seks jest świetną formą na odreagowanie stresu związanego z zawodami. Jednak tuż przed startem ... przeszkadza. To ogromna nieodpowiedzialność - twierdzi były zapaśnik Andrzej Supron, który mówi, że nigdy nie uprawiał seksu przed ważnymi zawodami.

- Nie wszyscy sportowcy na igrzyskach myślą o seksie... jedynie 99 procent z nich - wyznał były brytyjski tenisista stołowy we wtorkowym wydaniu "Timesa". Coś jest na rzeczy. Czy można się oprzeć pokusie?

Zawody i zabawa

Seks na Igrzyskach. Ten temat wciąż budzi kontrowersje.

Seks na Igrzyskach. Ten temat wciąż budzi kontrowersje.

- Ta impreza to niewątpliwie wielki show, spotykają się na niej młodzi ludzie z całego świata, nie da się ukryć, że myślą nie tylko o obowiązkach i chcą się zabawić. Wszyscy mają wielki "power", a wokół tyle dziewcząt - fanki, zawodniczki - wyliczają Andrzej Supron i seksuolog Andrzej Komorowki.

A takich pokus, jak oszczepniczka i zarazem wicemiss Paragwaju Leryn Franco jest więcej. Ciężko jest więc skupić się wyłącznie na rywalizacji w zawodach - twierdzą zgodnie Supron i Komorowski.

Pomaga czy przeszkadza?

Czy można skupić się na Igrzyskach, kiedy wokół tyle pięknych kobiet?

Czy można skupić się na Igrzyskach, kiedy wokół tyle pięknych kobiet?

Igrzyska to miejsce, do którego przyjeżdża się w konkretnym celu. Sportowcy z całego świata do startu przygotowują się latami. Nie każdy zawodnik jest gotów zaprzepaścić szansę na medal. Czy seks przed startem to nieodpowiedzialność? Andrzej Komorowski, seksuolog sportowy twierdzi, że tak.

- Człowiek który się decyduje na wyzwanie, jakim jest zdobycie mistrzostwa olimpijskiego, powinien kontrolować swój organizm. A poprzez seks traci się ten naturalny testosteron, który jest niezbędny do walki, i zdecydowanie nie pomaga to w dobrym starcie w zawodach - tłumaczył w Poranku TVN24 Komorowski.

- Prawdziwe sukcesy na wielkich mistrzostwach zdobywają tylko wielcy mistrzowie. Ci potrafią się skupić na swoim zadaniu. A dla wielu ludzi seks jest tym, co zasłania im oczy - dodaje Supron.

Polska zawodniczka Sylwia Gruchała. (fot. PAP/ Adam Hawałej)
Polska zawodniczka Sylwia Gruchała. (fot. PAP/ Adam Hawałej)
Źródło: PAP/ Adam Hawałej

Skutek uboczny lekarstw?

Niewątpliwie, ogromna ilość odżywek i wszelkiego rodzaju wspomagaczy przyczynia się do wzrostu poziomu testosteronu. Jednak często ekscesami sportowców próbuje się przysłonić ich sportowe porażki, które są wynikiem braku chęci do pracy i lenistwa. To duże zakłamanie - uważa polski seksuolog.

- Trzeba podejść poważnie do tego, co chcemy osiągnąć. Seks jest idealnym sposobem na odprężenie, pod warunkiem, że po zawodach - kwituje Supron.

Źródło: tvn24

Czytaj także: