"Najniebezpieczniejszy ser świata". Przysmak z Sardynii powstaje dzięki zamieszkującym go larwom

Źródło:
CNN, The Guardian
Turyści zabrali piasek z miejscowości Chia (wideo bez dźwięku)
Turyści zabrali piasek z miejscowości Chia (wideo bez dźwięku)Google Earth
wideo 2/5
Turyści zabrali piasek z miejscowości Chia (wideo bez dźwięku)Google Earth

Tradycyjnego sardyńskiego sera nie znajdziemy na sklepowych półkach. Casu marzu powstaje bowiem dzięki zamieszkującym go larwom. Włoskie prawo zakazuje spożywania tego typu produktów, a sprzedających go śmiałków mogą czekać wysokie kary - nawet do 50 tysięcy euro.

Leżąca na Morzu Śródziemnym Sardynia jest drugą pod względem wielkości włoską wyspą (zaraz po Sycylii). Właśnie na jej wzniesieniach miejscowi pasterze produkują ser, który znajduje się na światowej liście rekordów Guinessa w kategorii "najniebezpieczniejszy ser świata". Czym sardyński przysmak zasłużył na to miano?

Ser zyskuje oczekiwany smak dzięki temu, że do jego środka wprowadza się larwy sernicy pospolitej (Piophila casei), gatunku muchówki, które wywołują fermentację. Sernica pospolita składa jaja w tworzących się w serze pęknięciach. Z jaj wylęgają się larwy, które żywią się masą serową. Młode owady trawią białka, przekształcając je w miękki, kremowy ser.

Ser z muchami - sardyński przysmak

Następnie serowar otwiera niemal nienaruszoną przez sernice górną część sera i łyżką nabiera przysmak. - Zwykle w tym momencie larwy w środku zaczynają się szaleńczo wić. Istnieją co najmniej dwa sposoby spożycia casu marzu. Niektórzy miejscowi mieszają go z larwami w wirówce. Inni po otworzeniu sera po prostu zjadają go razem z owadami.

- Jeśli jesteś w stanie przezwyciężyć zrozumiałe obrzydzenie, marzu ma intensywny, pikantny smak, z posmakiem utrzymującym się przez wiele godzin - ocenia Agostino Petroni, reporter CNN.

Zdaniem niektórych oryginalny ser jest afrodyzjakiem. Inni twierdzą, że stanowi zagrożenie, bo sernice mogą przeżyć przełknięcie i tworzyć mikroperforacje w jelicie. Reporter CNN uspokaja: "Jak dotąd żaden taki przypadek nie został powiązany z casu marzu".

Drakońskie kary za sprzedaż sera

Choć Sardyńczycy jedzą go od wieków, sera nie można sprzedawać komercyjnie. Casu marzu zarejestrowano jako tradycyjny produkt Sardynii. Jednocześnie jest nielegalny, ponieważ zgodnie z obowiązującymi od 1962 roku we Włoszech przepisami nie można spożywać produktów zarażonych pasożytami.

- Sprzedawcy sera mogą spotkać się z wysokimi grzywnami, nawet do 50 tysięcy euro, ale Sardyńczycy śmieją się, gdy są pytani o zakaz ich ukochanego sera - relacjonuje Agostino Petroni.

"W larwach tkwi urok tego sera i rozkosz jego spożywania" - twierdzi Paolo Solinas, 29-letni gastronom z Sardynii. Podkreśla, że niektórzy pasterze postrzegają jedzenie casu marzu jako osobliwą przyjemność zarezerwowaną tylko dla wybrańców.

To przyjemność o długiej tradycji, bowiem - jak twierdzi Giovanni Fancello, dziennikarz, który spędził życie na badaniu historii lokalnej żywności - korzenie wybranych tradycyjnych przepisów sięgają czasów, kiedy Sardynia była prowincją imperium rzymskiego.

 - Aż do 1909 roku nie było żadnych zapisów o sardyńskich przepisach kulinarnych, ale zawsze jedliśmy robaki. Rozmawiali o tym już Pliniusz Starszy z Arystotelesem. Jesteśmy synami tego jedzenia. To wynik przypadku, magii i nadprzyrodzonych wydarzeń - powiedział w rozmowie z CNN.

Fancello zapewnia, że ser produkuje się z różnych rodzajów mleka, w zależności od tego, w którym regionie wyspy powstaje. Sam wychował się w mieście Thiesi. Jego ojciec był pasterzem, który robił casu marzu z owczego mleka. Dziennikarz wspomina, że ta żywność była dla jego ojca darem boskim: "Gdyby jego sery nie zostały zaatakowane przez sernice, byłby zdruzgotany". Swoje sery robił pod koniec czerwca, kiedy owcze mleko zaczynało się zmieniać przez wysychające trawy i wchodzenie owiec w okres rozrodczy.

Na czym polega magia zawarta w serze? Według Fancello, "jeśli w dniu produkcji wieje ciepły wiatr sirocco, magia przekształcania sera działa jeszcze mocniej, dlatego że ser ma słabszą strukturę, co ułatwia pracę much".

- W dzisiejszych czasach dobre casu marzu to nie tyle zasługa szczęścia, co idealnych warunków, w jakich pracują współcześni serowarzy - twierdzi Mario Murrocu, który produkuje tradycyjne sery.

Jedzenie przyszłości?

Roberto Flore z laboratorium zmiany systemu żywności Skylab FoodLab przez kilka lat kierował zespołem badawczym, który próbował znaleźć sposoby na wprowadzenie owadów do diety ludzi. Twierdzi, że jedzenie owadów jest bezpieczne, i ma nadzieję, że casu marzu jeszcze stanie się symbolem Sardynii. - Nie z powodu niezwykłej metody produkcji, ale dlatego, że jest symbolem innych produktów spożywczych, które obecnie znikają, ponieważ nie pasują do współczesnych gustów głównego nurtu - podkreśla.

W ciągu ostatnich kilku lat Unia Europejska zaczęła badać koncepcję nowej żywności, polegającej na hodowli owadów w celu ich spożywania. Produkcja żywności odpowiada obecnie za około jedną czwartą emisji wszystkich gazów cieplarnianych związanych z działalnością człowieka.

Naukowcy w cytowanych przez "The Guardian" badaniach wyrażają opinię, że przejście na dietę polegającą na jedzeniu owadów pomogłoby wstrzymać postępujące zmiany klimatu i rozwiązać problem głodu na świecie. Jednak jak zauważa dziennikarka Jessica Brown, "pomimo wielkich wysiłków branży, naszą reakcją na karalucha wciąż jest obrzydzenie".

Autorka/Autor:wac//az

Źródło: CNN, The Guardian

Pozostałe wiadomości

W zbiorniku wodnym na terenie żwirowni w Glinicy (woj. śląskie) utonęła 9-letnia dziewczynka - poinformowała w niedzielę policja. Trwa wyjaśnianie okoliczności tragedii.

Tragedia na Śląsku, utonęła 9-latka. Kąpała się w miejscu zabronionym

Tragedia na Śląsku, utonęła 9-latka. Kąpała się w miejscu zabronionym

Źródło:
tvn24.pl

Ryszard Terlecki, były szef klubu PiS i były wicemarszałek Sejmu, odniósł się do sytuacji PiS-u w Małopolsce, gdzie partia ma większość, ale wciąż nie może wybrać marszałka. Napisał, że "zdrada nie popłaca" i dodał, że "dla oszustów, którzy dbają jedynie o własne korzyści, nie powinno być w niej miejsca". Jego zdaniem sytuacja w Małopolsce wymaga "zdecydowanej reakcji".

Terlecki o "zdradzie" i "oszustach, którzy dbają jedynie o własne korzyści"

Terlecki o "zdradzie" i "oszustach, którzy dbają jedynie o własne korzyści"

Źródło:
TVN24

Propozycja Jarosława Kaczyńskiego jest mało przekonująca, mało porywająca - mówiła w "Faktach po Faktach" w TVN24 doktor Anna Materska-Sosnowska, politolożka z Uniwersytetu Warszawskiego, odnosząc się do planów prezesa PiS dotyczących przeprowadzenia referendum w sprawie wypowiedzenia paktu migracyjnego. - Kaczyński cały czas myśli: "jeszcze więcej tego samego i to pozwoli mi odnieść zwycięstwo". Wątpię w to - ocenił z kolei profesor Andrzej Rychard, socjolog z Polskiej Akademii Nauk.

"Kaczyński cały czas myśli: jeszcze więcej tego samego"

"Kaczyński cały czas myśli: jeszcze więcej tego samego"

Źródło:
TVN24

W Derbencie w rosyjskim Dagestanie miał miejsce atak na synagogę, cerkiew oraz posterunek policji. Z rąk uzbrojonych napastników zginęło sześciu funkcjonariuszy policji, a 12 zostało rannych – donosi agencja Reuters, powołując się na komunikat rosyjskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Dwóch napastników zostało zastrzelonych - donosi kanał Baza na Telegramie.

Ostrzelali synagogę, cerkiew i posterunek policji

Ostrzelali synagogę, cerkiew i posterunek policji

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, Nexta TV, Clash Report

Rok temu Jewgienij Prigożyn organizował "marsz sprawiedliwości" i szedł w kierunku Moskwy. Dwa miesiące później już nie żył, zginął w katastrofie samolotu. Co stało się z zarządzaną przez niego Grupą Wagnera? Według ekspertów, na których powołuje się BBC, w ciągu niespełna dwunastu miesięcy rosyjski reżim skutecznie "rozwiązał" tę organizację najemników, zastępując ją nową formacją.

Rok temu szli na Moskwę, co dzieje się z nimi teraz?

Rok temu szli na Moskwę, co dzieje się z nimi teraz?

Źródło:
BBC

Dwa ciosy w udo i prawą dłoń zadał napastnik idącemu ulicą mężczyźnie w Boguszowie-Gorcach (woj. dolnośląskie). Ten trafił z ciężkimi obrażeniami do szpitala. Przeżył, ale niemal stracił prawą dłoń. Ciosy zostały zadane nożem samurajskim. Policja zatrzymała podejrzanego i jeszcze dwóch mężczyzn. 

Dwa ciosy w udo, jeden w dłoń. Atak mieczem samurajskim na ulicy

Dwa ciosy w udo, jeden w dłoń. Atak mieczem samurajskim na ulicy

Źródło:
PAP

Niedziela to siódmy dzień poszukiwań 19-letniego Brytyjczyka Jaya Slatera, który na początku tygodnia zaginął na Teneryfie. W poszukiwaniach uczestniczą m.in. ojciec i brat zaginionego. - Mam nadzieję, że ktoś mu pomógł - powiedział Warren Slater w rozmowie ze Sky News. - Chcę tylko, żeby wrócił i tyle. To mój syn - dodał mężczyzna.

Siedem dni koszmaru. "Chcę tylko, żeby wrócił"

Siedem dni koszmaru. "Chcę tylko, żeby wrócił"

Źródło:
Sky News, BBC

W ramach rosyjskich działań dezinformacyjnych przed wyborami do Parlamentu Europejskiego stworzono strony internetowe, które były bliźniaczo podobne do stron uznanych serwisów medialnych. W Polsce podszyto się pod strony tygodnika "Polityka" i Polskiego Radia. Opisujemy szczegóły rosyjskiej kampanii dezinformacyjnej wymierzonej w eurowybory.

Rosyjski "Sobowtór" kontratakuje. Jak podszyto się pod "Politykę" i Polskie Radio

Rosyjski "Sobowtór" kontratakuje. Jak podszyto się pod "Politykę" i Polskie Radio

Źródło:
Konkret24

Na ulicy Robotniczej we Wrocławiu 38-letnia kobieta zostawiła w nagrzanym samochodzie czteroletnie dziecko. Jeden z zaniepokojonych świadków postanowił wybić szybę. Kobieta tłumaczyła, że oddaliła się tylko na 15 minut. - Tak naprawdę to nieistotne, czy to jest 5, 10 minut czy 15 minut. Ta sytuacja nie powinna w ogóle się wydarzyć - podkreśla w rozmowie z TVN24 komisarz Wojciech Jabłoński, oficer prasowy Komendanta Miejskiego Policji we Wrocławiu.

Małe dziecko w nagrzanym aucie. Matka tłumaczyła, że oddaliła się tylko na 15 minut

Małe dziecko w nagrzanym aucie. Matka tłumaczyła, że oddaliła się tylko na 15 minut

Źródło:
TVN24

13 osób zostało aresztowanych w związku z pożarem lasu na greckiej wyspie Hydra - poinformowały w niedzielę lokalne media. Według władz ogień wybuchł w efekcie wystrzelonych z jachtu fajerwerków.

Wystrzelili fajerwerki z jachtu, na wyspie wybuchł pożar. Może grozić im nawet 20 lat więzienia

Wystrzelili fajerwerki z jachtu, na wyspie wybuchł pożar. Może grozić im nawet 20 lat więzienia

Źródło:
ekathimerini.com, tvnmeteo.pl

W sobotę wieczorem wznowiono dostawy wody na włoskiej wyspie Capri. Wróciła też część turystów, jednak - jak zauważają miejscowe media - straty dla wizerunku tej turystycznej perły są ogromne. Wiele osób zrezygnowało z przyjazdu na wyspę.

Na Capri wróciła woda i część turystów. Ale straty są "ogromne"

Na Capri wróciła woda i część turystów. Ale straty są "ogromne"

Źródło:
PAP

Włoska straż przybrzeżna przeprowadziła serię akcji ratunkowych na jeziorze Como w Lombardii w północnych Włoszech. Dziesiątkom żeglarzy groziło niebezpieczeństwo z powodu silnego wiatru i wysokich fal.

Seria akcji ratunkowych na włoskim jeziorze

Seria akcji ratunkowych na włoskim jeziorze

Źródło:
ANSA, Reuters

Upały wrócą do Polski w połowie następnego tygodnia. Po krótkiej przerwie w części kraju mogą pojawić się znów także gwałtowne burze. Synoptycy IMGW zapowiadają ostrzeżenia drugiego stopnia.

Już wkrótce ostrzeżenia drugiego stopnia mogą objąć prawie całą Polskę

Już wkrótce ostrzeżenia drugiego stopnia mogą objąć prawie całą Polskę

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

25-letni motocyklista zginął w Wohyniu (woj. lubelskie) po uderzeniu w zaparkowane auto. Policjanci, który zjawili się na miejscu, zauważyli ciało mężczyzny, kask i uszkodzone elementy. Nie było jednak śladu po motocyklu. Znalazł się u 23-letniego właściciela. Był ukryty za belami słomy. Mężczyzna był pijany. Został zatrzymany. 

Na miejscu wypadku zauważyli ciało i kask. Nigdzie nie było motocykla

Na miejscu wypadku zauważyli ciało i kask. Nigdzie nie było motocykla

Źródło:
tvn24.pl

Załoga helikoptera Lotniczego Pogotowia Ratunkowego pomogła w sobotę pacjentowi i nie mogła wrócić do bazy na lotnisku Katowice-Muchowiec. Trwa tam impreza masowa, a zarządca lotniska zdecydował o zamknięciu przestrzeni powietrznej – również dla lotów ratunkowych - o czym załoga dowiedziała się w trakcie misji. Ostatecznie, na podstawie jednorazowej zgody, wróciła z przyszpitalnego lądowiska do bazy, ale dziś nie mogła już z niej wylecieć. Zakaz miał obowiązywać do jutra, do godz. 6, jednak zarządca lotniska zmienił zdanie i śmigłowiec LPR może latać.

Helikopter ratowników był uziemiony przez imprezę na lotnisku

Helikopter ratowników był uziemiony przez imprezę na lotnisku

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Nagranie, które zamieszczono na TikToku, a potem w innych mediach społecznościowych sugeruje, że w województwie lubelskim powstaje obóz dla migrantów, którzy rzekomo zostaną relokowani z innych państw. Przeznaczenie obiektu jest inne. Wyjaśniamy.

"Czyżby tu powstawał obóz dla nielegalnych migrantów Tuska?" Nie. Wyjaśniamy, co wybudowano w pobliżu granicy

"Czyżby tu powstawał obóz dla nielegalnych migrantów Tuska?" Nie. Wyjaśniamy, co wybudowano w pobliżu granicy

Źródło:
Konkret24
Rodzinny obiad to koszmar. Mlaskanie, siorbanie, przełykanie… każdy dźwięk ich boli

Rodzinny obiad to koszmar. Mlaskanie, siorbanie, przełykanie… każdy dźwięk ich boli

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Nowa fala gorącego powietrza dotrze do Polski i znowu będzie ponad 30 stopni. Kiedy możemy spodziewać się powrotu upału? Sprawdź długoterminową prognozę pogody na 16 dni, przygotowaną przez prezentera tvnmeteo.pl Tomasza Wasilewskiego.

Pogoda na 16 dni: szykuje się kolejny skok temperatury

Pogoda na 16 dni: szykuje się kolejny skok temperatury

Źródło:
tvnmeteo.pl
Nóg i rąk nie ma od zawsze, córkę ma od trzech lat

Nóg i rąk nie ma od zawsze, córkę ma od trzech lat

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Zdjęcia do kolejnego prequela "Gry o tron" ruszyły - przekazało we wtorek HBO. Fabuła produkcji zostanie oparta na treści jednego z opowiadań autorstwa George'a R.R Martina. Ten będzie też producentem wykonawczym serialu. W jego głównych rolach wystąpią Peter Claffey i Dexter Sol Ansell.  

Nowy prequel "Gry o tron". Rusza ekranizacja opowiadania George'a R.R. Martina 

Nowy prequel "Gry o tron". Rusza ekranizacja opowiadania George'a R.R. Martina 

Źródło:
HBO

Arcybiskup Burgos Mario Iceta w sobotę ogłosił nałożenie ekskomuniki na grupę zbuntowanych sióstr z zakonu Ubogich Sióstr Świętej Klary w miejscowości Belorado na północy Hiszpanii. Konflikt między klaryskami a archidiecezją dotyczy między innymi nieuznawania przez zakonnice postawień Soboru Watykańskiego II.

Zbuntowane zakonnice wykluczone z Kościoła

Zbuntowane zakonnice wykluczone z Kościoła

Źródło:
PAP