"Nam nie wolno mówić źle!" - rzuca wyzwanie kolegom parlamentarzystom poseł PO Tadeusz Ross. Znany satyryk chce ich nauczyć poprawnej polszczyzny.
I w tym celu ma zaprosić do parlamentu najlepszych językoznawców. "Profesora Miodka albo profesora Bralczyka, albo obu" - mówi Ross. Mieliby oni przeprowadzić dla wybrańców narodu wykład, na którym "przełamaliby pierwsze lody" i znaleźli sposób na nauczenie ich poprawnego posługiwania się językiem. Bo zdaniem Rossa: "Każda osoba publiczna powinna poprawnie się wysławiać".
Nie wiem, czy się na mnie nie rzucą martwi się o reakcję parlamentarzystów Tadeusz Ross
Woda w piersiówce
Ross tłumaczył się też z incydentu z samego początku kadencji. Fotoreporterskie oko uwieczniło go wtedy w ławie poselskiej, przyssanego do piersiówki. Od tamtej pory wiele osób zastanawiało się, co też popijał Tadeusz Ross. - To tylko woda - twierdzi i dodaje, że alkoholu nie pije wcale. - Czasem tylko wino do obiadu - uściśla.
Tadeusz Ross jest posłem po raz pierwszy. Do Sejmu wystartował z listy Platformy Obywatelskiej w okręgu warszawskim w październiku 2007 roku. Z niej dostał się w ławy poselskie Sejmu VI kadencji. Wcześniej Tadeusz Ross znany był jako satyryk, aktor i piosenkarz. Największą popularność przyniosła mu rola tytułowa w satyrycznym programie Zulu-Gula, w którym występował ubrany w charakterystyczny żółty beret i czerwoną marynarkę.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24