Od stuleci lód uniemożliwiał podróżnikom i żeglarzom skuteczne nawigowanie przez Przejście Północno-Zachodnie. Legendarny szlak łączący Ocean Atlantycki z Pacyfikiem może jednak niebawem stać się zwyczajną morską drogą. Wszystko na skutek globalnego ocieplenia.
Do tej pory pokrywa lodowa skutecznie uniemożliwiała regularne żeglowanie przez Przejście Północno-Zachodnie. Przebycie tej trasy udało się tylko nielicznym. Pierwszym, który tego dokonał był Roald Amundsen - norweski badacz polarny, który zasłynął ze zdobycia Bieguna Południowego. Przepłynął przejście w latach 1903-1906.
Zdaniem ekspertów, arktyczne lody topnieją w takim tempie, że komercyjna żegluga tym najtrudniejszym szlakiem morskim na świecie stanie się możliwa całkiem niedługo. W ostatnich dniach lód na Morzu Arktycznym osiągnął najniższy poziom w historii i nadal topnieje. Jeśli ta tendencja się utrzyma, podróż morska wzdłuż północnego wybrzeża Ameryki Północnej stanie się możliwa już za kilka lat.
Naukowcy od dawna wiedzą, że pokrywa lodowa stopniowo znika. Szacowano jednak, że przejście otworzy się koło 2050 roku.
Źródło: APTN