Kompletnie pijana kobieta runęła na tory bostońskiego metra tuż przed wjazdem kolejki na stację. Cudem uniknęła śmierci, a niebezpieczne zdarzenie zarejestrowały kamery przemysłowe. Maszynistka, która w ostatniej chwili zatrzymała pociąg, została nagrodzona. - Zrobiłam dokładnie to, co powinnam i to w ostatniej chwili - powiedziała.
Na zdjęciach widać, jak kobieta próbując zapalić papierosa, traci równowagę i upada na tory - tuż przed nadjeżdżający pociąg. Czekający na peronie ludzie krzyczą i machają rękami w stronę maszynisty. Nikt nie schodzi jednak na dół i nie próbuje wyciągać 27-latki.
Ostre hamowanie
W ostatniej chwili, dosłownie centymetry przed jej twarzą, wagony zatrzymują się. Kobieta z wielkim trudem podnosi się z torów, upada raz jeszcze, po czym jest wyciągana na peron.
Jak to często w podobnych przypadkach bywa, kobiecie nic się nie stało. Była tylko w lekkim szoku i nie bardzo zdawała sobie sprawę z tego, co się stało. Okazało się, że kobieta wracała z meczu koszykówki Boston Celtics.
Bohaterka odgrodzona
Maszynistka Charice Lewis, która zachowała przytomność i w porę zatrzymała kolejkę, została nagrodzona. - Ludzie zaczęli do mnie machać, ale to w gruncie rzeczy normalne po meczu. Zawsze tak machają. Ale machali trochę za bardzo i byli naprawdę bardzo, bardzo blisko żółtej linii, której nie powinni przekraczać. Zdecydowałam więc, że lepiej zwolnię pociąg. Kiedy się zbliżyłam zobaczyłam, jak ta dziewczyna podnosi głowę znad torów i pomyślałam - o Boże, tam ktoś jest. Wcisnęłam hamulec awaryjny i zatrzymałam skład. Zrobiłam dokładnie to, co powinnam i to w ostatniej chwili - opowiada maszynistka.
Źródło: CBS News, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: CBS