Krytycy podkreślają, że pigułka po prostu zachęca kierowców do prowadzenia po spożyciu alkoholu. Przywołują statystyki dotyczące wypadków powodowanych przez pijanych kierowców i ostrzegają, że środek jest niebezpieczny, bo sugeruje kierowcom, że mogą bezkarnie jeździć po pijanemu.
Brytyjski biznesmen, który sprzedaje ten specyfik, odpiera zarzuty. Twierdzi, że ogranicza on absorpcję alkoholu do krwi, a więc chroni wątrobę i nerki oraz redukuje wpływ alkoholu na stan psychiczny. Podkreśla też, że w skład pigułki wchodzą jedynie ekstrakty ziół oraz węgiel, więc jest ona "neutralna i bezpieczna".
Wycofany z USA
Brytyjski biznesmen zapewnia również, że nikogo nie zachęca do prowadzenia po spożyciu alkoholu. Wskazuje jednak, że praktycznie przy każdym pubie jest parking i bierze w obronę tych, którzy na rok stracili prawo jazdy, bo policja przyłapała ich na prowadzeniu po dwóch piwach. Zwraca też uwagę, że jego prawnicy dokładnie zbadali wszelkie okoliczności i uznali, iż specyfik można zupełnie legalnie sprzedawać w Wielkiej Brytanii.
Środek pojawił się w Stanach Zjednoczonych, ale ostatecznie został wycofany ze sprzedaży.
Pigułki produkują firmy farmaceutyczne w Indiach.
Autor: jak\mtom\k / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu