Wypić pięć piw i wsiąść do auta nie można, ale wypić pięć piw i pomyślnie przejść badanie alkomatem - to już zupełnie inna sprawa. W Wielkiej Brytanii coraz większe kontrowesje budzi sprzedawana legalnie pigułka, która podobno pozwala na taki właśnie fortel.
Krytycy podkreślają, że pigułka po prostu zachęca kierowców do prowadzenia po spożyciu alkoholu. Przywołują statystyki dotyczące wypadków powodowanych przez pijanych kierowców i ostrzegają, że środek jest niebezpieczny, bo sugeruje kierowcom, że mogą bezkarnie jeździć po pijanemu.
Brytyjski biznesmen, który sprzedaje ten specyfik, odpiera zarzuty. Twierdzi, że ogranicza on absorpcję alkoholu do krwi, a więc chroni wątrobę i nerki oraz redukuje wpływ alkoholu na stan psychiczny. Podkreśla też, że w skład pigułki wchodzą jedynie ekstrakty ziół oraz węgiel, więc jest ona "neutralna i bezpieczna".
Wycofany z USA
Brytyjski biznesmen zapewnia również, że nikogo nie zachęca do prowadzenia po spożyciu alkoholu. Wskazuje jednak, że praktycznie przy każdym pubie jest parking i bierze w obronę tych, którzy na rok stracili prawo jazdy, bo policja przyłapała ich na prowadzeniu po dwóch piwach. Zwraca też uwagę, że jego prawnicy dokładnie zbadali wszelkie okoliczności i uznali, iż specyfik można zupełnie legalnie sprzedawać w Wielkiej Brytanii.
Środek pojawił się w Stanach Zjednoczonych, ale ostatecznie został wycofany ze sprzedaży.
Pigułki produkują firmy farmaceutyczne w Indiach.
Autor: jak\mtom\k / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu