To będzie najdroższe i najwyżej położone mieszkanie w Nowym Jorku. Za apartament z oszałamiającym widokiem na Central Park trzeba będzie zapłacić 110 mln dolarów. A może to nie być ostateczna cena. - Biorąc pod uwagę tempo sprzedaży i zainteresowania liczymy na jeszcze wyższą kwotę – zapowiada deweloper.
Na Manhattanie, naprzeciwko Carnegie Hall, budowany jest 90-piętrowy apartamentowiec One57. Choć zamieszkać w nim będzie można dopiero w 2013 roku, już padł rekord cenowy – deweloper najdroższy apartament wycenił na 110 mln dolarów.
Będzie to najdroższe mieszkanie w Nowym Jorku. Droższe od tego, które nieopodal kupiła 22-letnia Ekaterina Rybołowlewa, córka rosyjskiego miliardera Dmitrija Rybołowlewa. Za apartament składający się z 10 pokoi pod koniec grudnia ub.r. zapłaciła 88 mln dolarów.
Na dole hotel, na górze mieszkania
Ta transakcja zmotywowała firmę Extell Development, który buduje One57. Deweloper podniósł cenę o 12 procent - teraz mieszkania będą tam kosztować od 42,5 mln do 110 mln dol.
Ta ostatnia kwota dotyczy dwupoziomowego penthouse'a o powierzchni ok. tysiąca metrów kwadratowych. Znajdzie się on na 89. i 90. piętrze budynku i będzie najwyżej położonym mieszkaniem w Nowym Jorku.
W One57 za niewiele niższą cenę będzie można też kupić większe dwupoziomowe mieszkanie znajdujące się na 56. i 57. piętrze. Cenę za jego 1,2 tys. metrów kwadratowych ustalono na 105 mln dolarów.
90-piętrowy One57, którego projektantem jest słynny francuski architekt Christian de Portzamparc, ma być jednym z najwyższych wieżowców w mieście – osiągnie 306 metrów wysokości. W apartamentowcu znajdzie się 97 mieszkań. Na dole One57 będzie się natomiast mieścić pięciogwiazdkowy hotel Park Hyatt, a oferowane przez niego usługi będą dostępne również dla lokatorów luksusowego apartamentowca.
Ten rekord to okazja?
Choć mieszkania gotowe będą dopiero za 2 lata, już są chętni. Gary Barnett, prezes Extell Development nie chce podać ile mieszkań sprzedał, ale zapewnia, że warto się spieszyć, bo to okazja na rynku.
- Biorąc pod uwagę tempo sprzedaży i zainteresowania, liczymy na wzrost cen - mówi Barnett, który przewiduje, że na nowojorskim rynku w niedalekiej przyszłości za mieszkania trzeba będzie zapłacić nawet 20-30 procent więcej od obecnego rekordu.
Potwierdzają to dane. Od stycznia do listopada ub.r. na Manhattanie podpisano 529 kontraktów na apartamenty w cenie ponad 4 mln dol. – najwięcej od 2007 roku. Nabywcy pochodzą głównie ze Stanów Zjednoczonych, ale także: Chin, Indii, Rosji, Europy Zachodniej, Ameryki Łacińskiej.
- Zapotrzebowanie na tego typu nieruchomości istnieje niezależnie od kryzysu finansowego na rynku. Bo na Manhattanie chcą mieszkać najbogatsi i najsławniejsi ludzie świata – ocenia w rozmowie z "Forbes" Jonathan Miller z nowojorskiego biura nieruchomości Miller Samuel.
Źródło: "Wall Street Joutnal", "Forbes"
Źródło zdjęcia głównego: Extell Development