Stres, zła dieta, palenie papierosów czy niewłaściwe relacje społeczne - to połowa czynników zwiększających ryzyko przedwczesnej śmierci, które zidentyfikowali amerykańscy naukowcy. Badacze ustalili, że osoby wystrzegające się ośmiu wskazanych przez nich nawyków żyją średnio ponad 20 lat dłużej niż ci, którzy nie stosują się do żadnego z tych zaleceń.
Wyniki badania, którego autorami są naukowcy z Carle Illinois College of Medicine, zaprezentowane zostały podczas Nutrition 2023, spotkania z udziałem amerykańskich specjalistów w dziedzinie żywienia. Jak tłumaczy "Independent", badacze przeanalizowali kwestionariusze zawierające pytania dotyczące nawyków żywieniowych i stylu życia, zebrane w latach 2011-2019 od prawie 720 tys. osób.
Osiem ryzykownych nawyków
Na podstawie odpowiedzi ankietowanych naukowcy zidentyfikowali osiem nawyków mających negatywny wpływ na długość życia. Ustalili, że trzy spośród nich zwiększają ryzyko wczesnej śmierci o aż 30-45 proc. Te nawyki to: niski poziom aktywności fizycznej, palenie papierosów i stosowanie opioidów. Kolejne cztery czynniki - życie w stresie, upijanie się, zła dieta i niewłaściwa higiena snu - wiążą się ze wzrostem ryzyka wcześniejszej śmierci o 20 proc. Z kolei brak właściwych relacji społecznych podnosi to ryzyko o 5 proc.
Wyniki badania wskazują, że mężczyźni, którzy wystrzegali się ośmiu negatywnych nawyków zidentyfikowanych przez naukowców, żyli średnio o 24 lata dłużej niż ci, którzy robili wszystkie te rzeczy. W przypadku kobiet różnica była nieco mniejsza, wynosiła 21 lat.
- Byliśmy naprawdę zaskoczeni, jak wiele można zyskać, stosując się do jednego, dwóch, trzech albo wszystkich ośmiu zaleceń - podkreśliła dr Xuan-Mai Nguyen, specjalistka w zakresie żywienia, jedna z autorek opisywanego badania. Nguyen dodała, że "im szybciej pozbędziemy się wymienionych nawyków, tym lepiej", ale "nawet drobna zmiana w wieku czterdziestu, pięćdziesięciu czy sześćdziesięciu kilku lat może być korzystna".
Źródło: "Independent"
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock