W Salwadorze młodzież walczyła na ogniste kule. Nie z policją jednak i nie w proteście, ale ku pamięci. Salwadorczycy tak obchodzili święto świętego Jeronimo.
W Najepa, 30 km od stolicy Salwadoru - San Salvador, co roku pod koniec sierpnia na ulice miasta wychodzą młodzi mężczyźni z płonącymi kulami w dłoniach. To zwinięte w kule szmatami. Po tradycyjnym straszeniu się nawzajem zaczynają ognistą walkę.
Święto świętego Jeronimo upamiętnia potężny wybuch wulkanu z 1922 roku, który zmusił wszystkich mieszkańców Najepa do ucieczki z miasta. Według lokalnych wierzeń wybuch był efektem walki świętego Jeronimo z diabłami w kraterze wulkanu. Ogniste kule, którymi obrzucają się co roku młodzieńcy symbolizują rozżarzone płaty lawy, wyrzucane z krateru.
Po obchodach święta, jak co roku, kilkanaście osób z poważnymi poparzeniami trafiło do szpitala
Źródło: Reuters, TVN24