Sweet Rebels odpadły z X Factora. Dziewczyny po raz kolejny walczyły o przetrwanie, ale Mats Meguenni okazał się lepszy. Kuba Wojewódzki ma wciąż trójkę podopiecznych, Czesławowi Mozilowi zostało dwoje, a Maja Sablewska ma już tylko jedna grupę.
Pierwszy zaśpiewał Mats Meguenni. Zapowiadając go Kuba Wojewódzki odniósł się do komentarzy w internecie, których autorom nie podobała się narodowość Matsa. – Jak chcecie, to go wyrzućcie, bo uważacie, że jest kiepskim artystą, a nie dlatego, że nie jest Polakiem. A żeby państwa dobić, to będzie piosenka, którą napisał gej: "Careless Whispers".
Czesławowi Mozilowi się podobało, Mai Sablewskiej średnio: - Odrobiliście lekcje w tamtym tygodniu, ale w tym byliście na wagarach. Było przewidywalnie, a stąd jest jeden krok do nudy. Ale dalej trzymam za ciebie kciuki - powiedziała. A Kuba dodał: - Dla mnie jesteś norweskim Robertem Pattinsonem.
"Poziom karaoke"
Małgorzata Stankiewicz zaśpiewała "I’m your lady". – Zacznę od rzeczy dobrych, ale będzie to krótka wypowiedź: zaczęła się pani ruszać. Pani się bierze za bary z monumentalnymi utworami sprowadzając je do poziomu karaoke – ocenił Kuba. Poinformował też, że po poprzednim programie zadzwonił do Elżbiety Zapendowskiej, jurorki z "Idola", i usłyszał, że jest to "fałsz na fałszu".
Mai z kolei się podobało. - A ja widzę przede wszystkim szczęśliwą kobietę na scenie. Doceniam pani odwagę. Wykonanie na 4+, wygląd na 6, średnia dobra – pocieszała. Bronił swojej podopiecznej także Czesław: - Ja nie wiem, kto to jest Zapendowska, ja do nikogo po programie nie dzwonię, a fałsz się zdarza każdemu. Tu nie chodzi o fałsz, tylko o to, że pani nas wzrusza.
"Zaśpiewałyście fatalnie"
Dziewczyny ze Sweet Rebels wybrały "Isn’t she lovely". – Zaśpiewałyście fatalnie. Mam dobra i złą wiadomość: dwie z was fajnie śpiewają, a dwie makabrycznie. Powinniście się rozejść, zacząć solowe kariery, a najlepiej w ogóle przestać śpiewać. To amatorka - mówił Kuba.
- Zgadzam się, nie jesteście na tym samym poziomie – przyznał Czesław. Maja broniła: - To było najlepsze wasze wykonanie do tej pory. Jeśli miałyście przekonać do siebie widzów, to właśnie dziś.
"Gówniarzu jesteś mistrzem świata"
Michał Szpak zaśpiewał "You are so beautiful". Jury było jednomyślnie zachwycone: - To było mocne – przyznał Czesław. - Tym wykonem [pisownia zgodna z oryginałem - red.] udowodniłeś, że zasługujesz na sukces – powiedziała Maja. A Kuba stwierdził: - Powiem ci krótko: mów mi tato, gówniarzu jesteś mistrzem świata
Następny wystąpił Gienek Loska z "When a man loves a woman". – Nadszedł moment prawdy. Muszę się nim podzielić, to dla mnie epokowe. Dziś Szpak zaśpiewał lepiej niż ty. Wpadłeś w koleinę emocji, śpiewasz wszystko na 100 procent, ale nie cieniujesz – stwierdził Kuba. - Posiadasz niezwykłą umiejętność śpiewania sercem, dla mnie nic więcej nie potrzeba – oceniła Maja. Chwalił też Czesław.
"Landrynka"
Jako przedostatnie na scenę wyszły Dziewczyny i zaśpiewały "Lovefool". – Dziewczyny przestają mi się podobać, niestety. Z takimi warunkami wokalnymi , fizycznymi, i bawicie się w taką tandetę? Landrynka - mówił Kuba. Czesław się z nim zgodził: - Było tak, jakbyście się naprawdę nie słyszały. To był wasz najsłabszy występ - stwierdził. Mai się natomiast podobało. - Czy muzyka musi być zawsze na poważnie? Ja to kupuję.
Na deser zaśpiewała Ada Szulc. – Jesteś młoda, jak będziesz śpiewała dobre piosenki, to będziesz wśród największych – komplementował Czesław. - Aduś, szczerze i obiektywnie, jedyne co u ciebie kuleje, to to, jak wyglądasz. Jak stara maleńka. Ale to nieważne, bo zaśpiewałaś świetnie - dodała Maja. Kuba też chwalił: - Posłuchajcie n Szulc, cieszę się, że taka maleńka, a zaśpiewałaś, jakbyś miała starą duszę. Gratuluję.
W dogrywce stanął do walki Meguenni i Sweet Rebels. Ostatecznie te ostatnie pożegnały się z programem.
Źródło: TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn