Wyjątkową noc poślubną sprawiła sobie 30-latka z Warszawy. Kobieta przyjechała do więzienia w Kamińsku, by poślubić odbywającego tam karę mężczyznę. Wówczas okazało się, że sama jest poszukiwana. Tuż po ceremonii trafiła do aresztu.
"Pannę młodą" zatrzymali policjanci z Górowa Iławeckiego (warmińsko-mazurskie). - Kobieta przyjechała we wtorek wziąć ślub ze swoim partnerem, który jest więźniem zakładu karnego w Kamińsku. Gdy policjanci sprawdzili personalia panny młodej okazało się, że jest ona poszukiwana na podstawie nakazu zatrzymania przez warszawski sąd. Dlatego tuż po zejściu ze ślubnego kobierca kobieta została zatrzymana, a noc poślubną spędziła samotnie w celi - poinformowała Izabela Niedźwiedzka z biura prasowego warmińsko-mazurskiej policji.
3,5 tys. grzywny lub areszt
W środę rano młoda mężatka została przewieziona z Kamińska do zakładu karnego dla kobiet w Ostródzie. Nie wiadomo, jak długo będzie odbywać karę. - Ta kobieta została skazana za wykroczenie polegające na handlu ulicznym w niedozwolonym miejscu. Z jej oświadczenia wynika, że została za to skazana przez warszawski sąd na 3,5 tys. zł grzywny. Jeśli zapłaci karę, zostanie zwolniona z aresztu, jeśli nie - to sąd przeliczy tę stawkę na dni za kratami - powiedział Robert Koniuszy z komendy policji w Bartoszycach.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24