Dokładnie 7 mln 311 tys. zł wygrał w "Totka" nieznany szczęśliwca. I nadal nie odebrał nagrody.
Szczęśliwa "szóstka" została wytypowana 4 lipca w Dużym Lotku. Milionerem został ktoś, kto o godz. 17.43 wykupił los w Michałowie, niedaleko Białegostoku.
Ostatni przypadek nieodebrania tak wysokiej wygranej odnotowano 10 lat temu. Podobne sytuacje zdarzają się sporadycznie. Nieodebrane pieniądze trafiają z powrotem do puli przeznaczonej na wygrane, gdy po sześciu miesiącach nie zgłosi się zwycięzca.
W przypadku dużych wygranych Totalizator robi wszystko, żeby odnaleźć posiadaczy szczęśliwych kuponów. Częściej zdarza się nieodbieranie mniejszych wygranych - przyznaje Przemysław Szulejewski z Totalizatora Sportowego
Najwyżej nagradzane (wygrane I stopnia) jest trafne wytypowanie sześciu liczb, tzw. „szóstka”, niższe nagrody otrzymują osoby, które trafią "piątkę", "czwórkę" i "trójkę". W przypadku, gdy nie wystąpi wygrana I stopnia, pula na wygrane przechodzi na kolejne losowanie i ma miejsce kumulacja.
Największa wygrana w Dużym Lotku padła w 2004 roku w Warszawie, wynosiła ponad 20 mln zł. Pierwsza wygrana wynosząca ponad 1 mln zł miała miejsce w 1996 roku. W zeszłym roku 479 osób wygrało przynajmniej 1 mln zł. Prawdopodobieństwo trafienia "szóstki" w Dużym Lotku wynosi 1:13 983 816.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24.pl