Gdy parę lat temu Demi Moore pozowała do zdjęć "ubrana" jedynie w garnitur namalowany na ciele wywołała szok. Dzisiaj bodypaiting zachwyca i gromadzi tłumy na pokazach. Nie inaczej jest w Deagu w Koreii Południowej, gdzie rozpoczął się właśnie jeden z największych festiwali bodypaiting na świecie.
Malowanie na ciele to jedna z najstarszych na świecie form sztuki. Technika malowania jest bardzo prosta. Używa się pędzla lub aerografu, czyli miniaturowego pistoletu przypominającego ten którym wykonuje się tatuaż. Tyle, że zamiast igły z trwałym tuszem "dzieło" wykonuje się zmywalną farbą.
Ale ta nietrwałość dzieła czyni je wyjątkowym.
Sztuka, czy zabawa?
Na takim festiwalu nie można się nudzić. W niczym nie przypomina on bowiem muzeum, z zakurzonymi eksponatami, gdzie w uszach dzwoni cisza. Co chwila słychać okrzyki zachwytu. A chętnych do podziwiania żywych eksponatów nie brakuje. Tym bardziej, że w Deagu swoimi umiejętnościami poopisują się artyści niemalże z całego świata, a zachwycają nie tylko kolorowe malowidła pokrywające ciała modelek, ale i same modelki.
Wydaje się, że jury będzie miało nie lada trudność w wyborze najlepszego malowidła. Festiwal potrwa do 31 sierpnia.
Źródło: PAP, EPA