17 maja obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Przeciw Homofobii, Transfobii i Bifobii. Z tej okazji w mediach społecznościowych na całym świecie pojawiają się posty wyrażające wsparcie dla osób LGBT+. Ich sytuacja wciąż jest trudna. Również w Polsce.
Od 2004 roku 17 maja obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Przeciw Homofobii, Transfobii i Bifobii. Święto zostało ustanowione na pamiątkę usunięcia przez WHO homoseksualizmu z międzynarodowej klasyfikacji chorób. Zarówno w Polsce, jak i w innych krajach, osoby nieidentyfikujące się jako heteronormatywne zderzają się z nietolerancją oraz agresją. W 11 krajach na świecie za utrzymywanie stosunków seksualnych z osobami tej samej płci grozi kara śmierci.
Kwestia równouprawnienia i tolerancji jest wciąż ważnym tematem debaty publicznej. Badania przeprowadzone przez Rzecznika Praw Obywatelskich dowodzą, że w Polsce do dyskryminacji dochodzi najczęściej właśnie z powodu orientacji płciowej bądź seksualnej.
W Międzynarodowy Dzień Przeciw Homofobii, Transfobii i Bifobii na ulicach wielu miast dochodzi do happeningów, które mają na celu zwrócenie uwagi na sytuację osób LGBTQ+. Artyści, dziennikarze i politycy często zabierają również głos w mediach społecznościowych, by osobiście okazać solidarność z osobami, które wciąż muszą walczyć o swoje prawa.
Polska najbardziej homofobicznym krajem Unii Europejskiej
Wyniki najnowszego raportu ILGA-Europe - dotyczącego sytuacji osób LGBTQ+ w krajach europejskich - są dla nas druzgocące. Polska znalazła się na 43. z 49 możliwych miejsc, tym samym zajmując ostatnie miejsce wśród państw zrzeszonych w ramach Unii Europejskiej. Zgodnie z podawanymi przez raport informacjami wśród europejskich państw gorzej wypadły między innymi Białoruś, Rosja, Turcja czy Azerbejdżan. Na szczycie raportu znalazła się Malta.
Czy w najbliższych latach sytuacja w Polsce może się poprawić? Yga Kostrzewa ze Stowarzyszenia Lambda Warszawa nie jest w tej kwestii optymistką. - Moim zdaniem w przyszłym roku będzie to samo - mówi w rozmowie z redakcją tvn24.pl i dodaje, że wpływ na sytuację osób LGBTQ w Polsce mają w znacznym stopniu działania obozu rządzącego. Dostrzega jednak, że coraz więcej ludzi angażuje się w kampanie solidarnościowe. - Bardzo dużo młodych ludzi działa, jest bardzo dużo inicjatyw - mówi.
17 maja aktywista Bart Staszewski poinformował o powstaniu fundacji Basta, która ma monitorować działania władz, samorządów i mediów w zakresie mowy nienawiści i dyskryminacji.
Osoby LGBT+. Jak wygląda sytuacja w polskich szkołach?
16 maja ogłoszono wyniki głosowania na najbardziej otwarte placówki edukacyjne dla osób LGBTQ+. Na pierwszym miejscu wśród najbardziej otwartych szkół znalazło się Dwujęzyczne Liceum Ogólnokształcące nr 38 im. Jana Nowaka-Jeziorańskiego w Poznaniu. Drugą i trzecią lokatę zajmują kolejno placówka z Lublina i z Gdańska. W pierwszej 10 uplasowało się aż pięć szkół z Warszawy.
Brak tolerancji jest problemem globalnym
Sytuacja osób LGBTQ+ jest wciąż w wielu miejscach na świecie trudna. W opublikowanym przez ILGA-Europe rankingu dotyczącym tolerancji - zajmująca pierwsze miejsce Malta uzyskała wynik na poziomie ponad 92 procent. Jednak już patrząc na samo podium, można zauważyć, że osiągnięty przez to niewielkie państwo wynik jest ewenementem na skalę europejską. Zajmujące drugie i trzecie miejsce Dania i Belgia zdobyły w rankingu niewiele ponad 70 procent głosów.
Temat walki o prawa mniejszości seksualnych w Europie wciąż wywołuje wśród Europejczyków skrajne emocje. Sytuacje, w których osoby LGBTQ+ publicznie zabierają głos na temat swojej seksualności, niejednokrotnie wywołują medialną burzę i lawinę internetowych komentarzy. Kwestia przynależności do grup osób LGBTQ+ jest także tematem tabu w świecie sportu. 16 maja sportowe portale opublikowały informację, że występujący w angielskim Blackpool Football Club 17-letni Jake Daniels postanowił publicznie ogłosić, że jest gejem. Zawodnik zapewnia, że przed podjęciem decyzji o coming oucie otrzymał wielkie wsparcie ze strony swojego klubu.
- To jest nadal temat tabu w piłce nożnej. Myślę, że zawodnicy boją się coming outu, bo chcą być znani ze swojej męskości. Ludzie myślą, że jak ktoś jest gejem, to jest słaby na boisku. Oczywiście spodziewam się takich reakcji w konsekwencji mojego coming outu - powiedział w rozmowie z telewizją Sky Sports. W mediach społecznościowych słowa uznania w kierunku 17-letniego piłkarza wystosował premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24