Pochodzący z Bangladeszu 15-letni chłopiec podczas zabawy w chowanego zatrzasnął się w kontenerze i odpłynął na statku transportowym. Po sześciu dniach został odnaleziony w porcie Klang koło Kuala Lumpur - poinformowała malezyjska agencja informacyjna Bernama. Z doniesień medialnych wynika, że mimo braku dostępu do jedzenia i wody chłopcu nie stało się nic poważnego.
O zdarzeniu jako pierwsza 20 stycznia poinformowała malezyjska agencja informacyjna Bernama, a w kolejnych dniach w mediach zaczęły pojawiać się kolejne szczegóły.
Zabawa w chowanego
15-letni Fahim z miasta Ćottogram (dawniej Chittagong) w Bangladeszu 11 stycznia bawił się z kolegami w chowanego w rejonie tamtejszego portu. Podczas zabawy chłopiec przypadkowo zamknął się w jednym ze stojących na nabrzeżu kontenerów. Zamkniętego w metalowej konstrukcji bez okien nastolatka nikomu nie udało się znaleźć, kontener ten został natomiast po pewnym czasie załadowany dźwigiem na statek i odpłynął.
Przez sześć kolejnych dni, od 11 do 17 stycznia, chłopiec płynął do portu Klang w Malezji, odległego o prawie 3 tysiące kilometrów. - Prawdopodobnie chłopiec wszedł do kontenera, zasnął i obudził się tutaj - powiedział malezyjski minister spraw wewnętrznych Datuk Seri Saifuddin Nasution Ismail, cytowany przez agencję Bernama. Na nagraniu udostępnionym w mediach społecznościowych widać, jak pracownicy portu wypuszczają chłopca z kontenera, a ten wychodzi z niego o własnych siłach, choć wyraźnie zdezorientowany. Na wideo widać też, jak zajmują się nim później służby ratunkowe i na noszach niosą 15-latka do karetki.
Nastolatek ukryty w kontenerze
Nastolatek spędził sześć dni bez jedzenia i wody, brakuje jednak informacji, aby sześciodniowa podróż poważnie zaszkodziła jego zdrowiu. Szef malezyjskiego MSW poinformował jedynie, że chłopiec był osłabiony i miał gorączkę, w związku z czym zabrano go na badania. Indyjski "India Times" zauważył przy tym, że chłopiec nie odzywał się ani nie rozumiał lokalnego języka malajskiego, więc komunikacja z nim była bardzo utrudniona.
Złożono też zawiadomienie na policję, ponieważ obawiano się, że chłopiec mógł paść ofiarą nielegalnego handlu ludźmi lub innego przestępstwa. Ostatecznie dochodzenie wykluczyło jednak te podejrzenia. Minister Ismail potwierdził, że 15-latek był jedyną osobą znalezioną w kontenerze. Władze Malezji starają się teraz zorganizować 15-latkowi zgodny z prawem powrót do domu.
Źródło: India Times, Bernama, Business Insider, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock