Po przebytej kilka miesięcy temu operacji serca nie ma już śladu i książę Edynburga Filip, małżonek królowej Elżbiety II, tryska charakterystycznym dla siebie humorem.
Najnowszą próbkę ciętego poczucia humoru książę dał podczas królewskiej wizyty w północnym Londynie. Gdy wraz z monarchinią odbierał wyrazy należnego szacunku od mieszkańców dzielnicy Redbridge, jego uwagę przykuł mężczyzna poruszający się na elektrycznym wózku.
- Ile osób potrąciłeś już tego ranka? - zapytał mężczyznę krzepki 90-letni arystokrata, cytowany przez "The Daily Telegraph". - Nikogo, Wasza Wysokość - odpowiedział młodszy od księcia o 30 lat David Miller. 60-latek tłumaczył później gazecie, że w żaden sposób nie obraził się na Filipa, gdyż ten "jest znany ze swojego poczucia humoru", a wszystko było "na wesoło". - To typowe dla księcia - dodał Miller.
Podróż do północnego Londynu to kolejna już odsłona obchodów Diamentowego Jubileuszu królowej Elżbiety II, która mimo zaawansowanego wieku dokonuje obecnie objazdu królestwa, odwiedzając wybrane miasta.
Główne obchody jubileuszu 86-letniej monarchini zaplanowano na czerwiec.
Źródło: telegraph.co.uk