Książę Harry w imieniu swojej babci podbija Amerykę Południową. Następca tronu objeżdża kolejne kraje w ramach podróży z okazji Diamentowego Jubileuszu królowej Elżbiety II. Młody książę robi furorę swoimi występami tanecznymi, do których namawiają go miejscowi.
Ostatnim miejscem które odwiedził książę Harry była Jamajka.
Trzeci w kolejce do tronu potomek Elżbiety II we wtorek najpierw wkroczył na bieżnię, na której ścigał się z jednym z najsłynniejszych Jamajczyków, Usainem Boltem. Pojedynek z najszybszym człowiekiem w historii był dość jednostronny i miał charakter dowcipu. W pierwszym biegu Harry zaliczył poważny falstart i pierwszy dobiegł do mety. W drugim biegu Jamajczyk nie starał się zbyt mocno, aby dogonić Brytyjczyka i kurtuazyjnie pozwolił mu wygrać.
Po kilku spotkaniach oficjalnych książę odwiedził też organizację "Rise Life", która stara się polepszyć życie młodzieży z slumsów Kingston. Występowała przed nim grupa tancerzy, którzy wyciągnęli Harry'ego do tańca. Znany z bywania w klubach i nie stroniący od zabawy Brytyjczyk zaprezentował kilka tanecznych ruchów, które wywołały żywiołową radość publiki.
Swoją podróż Harry rozpoczął w Belize, gdzie też wziął udział w tanecznej imprezie na ulicy. Następca tronu odwiedzi jeszcze Brazylię. To jego pierwsza samodzielna podróż oficjalna w imieniu Korony i na razie jest bardzo dobrze oceniana.
Źródło: Reuters