"Curvy" to po angielsku "krągły". Takim wlaśnie tagiem internauci oznaczali w Instagramie zdjęcia kobiet o pełnych kształtach. Administratorzy serwisu społecznościowego zauważyli jednak, że #curvy towarzyszy też "fotografiom z podtekstem seksualnym". Zablokowali hasztag, co wzbudziło taki szum w sieci, że decyzja została cofnięta.
Gdy Instagram blokował hasztag #curvy, tłumaczył to tym, że używany był on w dużej mierze do oznaczania zdjęć z podtekstem seksualnym czy pokazujących nagość.
Blokada rozzłościła blogerki plus-size. Ruszyły z krytycznymi komentarzami, a umieszczane przez siebie "puszyste" zdjęcia, chcąc przechytrzyć administratorów serwisu, prezentowały z hasztagiem #curvee. I dopytywały, dlaczego #curvy zablokowano, choć bez przeszkód można oznaczać fotografie takimi hasztagami, jak #vaginas, #dildo czy #hookers (ang. prostytutki).
Radość internautek
Akcja blogerek odbiła się takim echem, że doprowadziła do odblokowania hasztagu, choć nie na dotychczasowych zasadach. Zaczęto używać algorytmu, który ma na celu wyeliminować pornografię i nagość. Przedrzeć przezeń mają się tylko zdjęcia pokazujące piękne kobiece krągłości.
Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika Loey Lane (@loeybug) 24 Lip, 2015 o 10:37 PDT
Nowy system najwyraźniej jeszcze się dociera. Teoretycznie pod hasztagiem #curvy zarejestrowano ponad 2 mln. zdjęć, w praktyce jednak, kiedy chce się je obejrzeć, wyświetla się tylko kilkanaście.
Mimo to wiele internautek okazuje radość z odblokowania hasztagu.
Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika Chloe Pierre LDN (@chloepierre_ldn) 24 Lip, 2015 o 7:02 PDT
Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika fatshionpeepshow (@fatshionpeepshow) 24 Lip, 2015 o 7:29 PDT
Autor: kry//rzw / Źródło: Mashable