Bulimia, operacje plastyczne, uzależnienie od narkotyków, kariera przez "łóżko" - to tylko niektóre ze stereotypów, które krążą o modelkach. W ostatnim odcinku uczestniczki programu "Top model" próbowały obalić część mitów, mierząc się z nimi w wyjątkowej sesji zdjęciowej. Najpierw jednak były smaczną przekąską w zaprojektowanych przez siebie strojach, pozując na stole. Z programem pożegnała się najniższa z dziewczyn, Viktoria Driuk.
Osiem dziewczyn, które pozostało w "Top model", na początku programu musiało odłożyć na drugi plan rywalizację i stać się jedną drużyną, która niesie pomoc słabszym od siebie, czyli zwierzakom. Jak wiadomo, przewodnicząca programu Joanna Krupa i prowadzący Michał Piróg od lat walczą o prawa zwierząt, nie raz publicznie sprzeciwiając się ich złemu traktowaniu i zabijaniu.
Przyszłe modelki pojechały do warszawskiego schroniska "Na Paluchu", gdzie sprzątały klatki i wyprowadzały na spacer bezdomne psy. Zarówno Krupa jak i Piróg nawoływali, aby dziewczyny wykorzystały to, kim są, do pomocy słabszym od siebie i by będąc modelkami pamiętały, że najważniejsze jest "aby mieć dobre serce i pozostać człowiekiem". Wszystkie dziewczyny ochoczo wzięły się do pracy, a u niektórych z nich pojawiły się nawet łzy wzruszenia.
Prywatny projektant
Chociaż pozostałe w programie piękności nie są jeszcze top modelkami, musiały się w nie wczuć. Tym razem mogły pracować z osobistym projektantem, który stworzył kreacje specjalnie dla nich. Uszyte stroje oceniał jeden z jurorów programu, Dawid Woliński.
Swojego stylu wciąż nie może odnaleźć Ania Bałon, której najgorzej współpracowało się z projektantem. Młody artysta nie mógł się porozumieć z najmłodszą uczestniczką, a końcowego efektu nie pochwalił także juror stwierdzając, że w jej stroju nie widzi mody i jeżeli to co ma na sobie jest odzwierciedleniem jej duszy, to on nie chce jej znać. Na pozostałych modelkach Woliński również nie pozostawił suchej nitki, krytykując nawet pracę ich projektantów.
Następnie przyszłe modelki wzięły udział w pokazie mody, na którym musiały wystąpić w tym, co zaprojektowały. Viktoria Driuk podzieliła jurorów na zwolenników i przeciwników jogurtu, którym oblana była góra jej sukienki. Natomiast najbardziej do gustu przypadł wszystkim strój Michaliny, która w nagrodę mogła pojechać do domu spotkać się z bliskimi.
Obalanie mitów
Najważniejszym zadaniem przyszłych modelek był udział w sesji zdjęciowej, która miała obalić najczęściej występujące stereotypy, dotyczące pracy i życia modelek. Dziewczyny wcieliły się w rolę m.in. diwy, kochanki, bulimiczki, czy modelki po operacji plastycznej.
W zagraniu wyniosłej, rozkapryszonej modeliki Viktorii pomógł jej zadziorny charakter i to, że zawsze chce być na pierwszym miejscu. Mimo tych cech, to właśnie ona pożegnała się z programem i wróciła do domu.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn