Kanadyjskie bliźnięta Adiah i Adrial Rajendram w swoje pierwsze urodziny trafiły do Księgi Rekordów Guinnessa jako najmłodsze wcześniaki, które przeżyły. Po porodzie w 22. tygodniu ciąży ważyły łącznie zaledwie 750 gramów. Choć lekarze dawali im "zero szans", obecnie według rodziców dzieci mają się świetnie.
Adiah i Adrial Rajendram urodzili się w szpitalu w Ontario 4 marca 2022 roku w 22. tygodniu ciąży, na 126 dni przed planowanym terminem porodu. Kiedy matka bliźniąt, Shakina Rajendram, zaczęła rodzić, usłyszała od lekarzy, że jej dzieci mają "zero procent szans na przeżycie".
Ważąca zaledwie 330 gramów dziewczynka Adiah przyszła na świat 23 minuty przed swoim bratem Adrialem, który ważył 420 gramów. "Gdyby urodzili się choćby godzinę wcześniej, nie podjęto by próby ratowania ich życia" - przekazano w komunikacie na stronie Guinness World Records.
Rodzeństwo trafiło do Księgi Rekordów Guinnessa dokładnie rok po narodzinach, jako najmłodsze bliźniacze wcześniaki, które przeżyły. Adiah i Adrial pobili rekord Keeley i Kambry Ewoldt, dziewczynek urodzonych w 2018 roku na 125 dni przed planowanym terminem porodu. Adiah waży obecnie ok. 6 kilogramów, czyli 18 razy więcej niż tuż po porodzie. Adrial w ciągu ostatniego roku był dwukrotnie hospitalizowany z powodu infekcji i problemów z oddychaniem, jednak według rodziców "dobrze się rozwija" i niedawno przerósł swoją siostrę.
ZOBACZ TEŻ: Polscy nastolatkowie wynaleźli rewolucyjną kamizelkę dla niemowląt, która wykrywa bezdech
"Prawie pozostawiono je na śmierć"
To była druga ciąża Shakiny Rajendram - pierwszą straciła zaledwie kilka miesięcy wcześniej. Jak wspomina, w dniu porodu bliźniąt mocno krwawiła przez cały dzień. - Kiedy zaczęłam rodzić, w szpitalu, do którego zostałam przyjęta, dzieciom odmówiono wszelkich środków podtrzymujących życie i prawie pozostawiono je na śmierć - twierdzi. Jedynym, co szpital miał zaoferować była "opieka zapewniająca komfort", w ramach której noworodki położono na ciele ich matki. Ojciec bliźniąt, Kevin Nadarajah powiedział, że tamtą noc spędził modląc się z "twarzą zalaną łzami".
Dzień później matka z dziećmi została przeniesiona do innego szpitala w Toronto, wyspecjalizowanego w ratowaniu wcześniaków. Adiah i Adrial pozostawali w szpitalu przez kolejne sześć miesięcy, mierząc się z szeregiem komplikacji. - Wiele razy obserwowaliśmy, jak dzieci prawie umierają na naszych oczach - przyznaje Shakina Rajendram. Rodzeństwo wciąż jest pod baczną obserwacją lekarzy, ale zdaniem rodziców "ma się świetnie".
"Jesteśmy w stanie ratować coraz mniejsze dzieci"
Na całym świecie, również w Polsce, udaje się ratować coraz młodsze wcześniaki. Jak podkreślają eksperci, w ich ratowaniu kluczową rolę odgrywa postęp technologiczny. - Ta granica w kolejnych latach przesuwa się i coraz mniejsze dzieci jesteśmy w stanie ratować dzięki postępowi technologii - podkreślił w rozmowie z TVN24 dyrektor Szpitala Specjalistycznego Świętej Zofii w Warszawie dr n. med. Wojciech Puzyna. Jednym z najmniejszych wcześniaków uratowanych w Polsce była urodzona w styczniu w Rudzie Śląskiej Martusia, ważąca zaledwie 390 gramów.
ZOBACZ TEŻ: Skakali z radości, gdy na karcie zamiast "stan krytyczny" pojawił się "stan bardzo ciężki"
Źródło: Guinness World Records, BBC, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Guinness World Records/Twitter