Irasiad jest bardzo zdenerwowany – ta pomyłka Lecha Kaczyńskiego rozsławiła psa ratowniczego – a raczej sukę-ratowniczkę – na całą Polskę. Dziś Ira wraca do zdrowia po poważnej operacji.
Bez operacji kręgosłupa Irze groził paraliż tylnych łap. Dziś po zabiegu została tylko blizna, a lekarze są zadowoleni z efektu. Ira musi tylko oszczędzać siły, a o to, jak przyznaje jej właściciel i przewodnik, trudno.
- Ból ustąpił, ale niestety pies nie rozumie, że ma się zachowywać spokojnie, wolno. Wykonuje wszystko na maksa, tak jak był nauczony – mówi Michał Szalc. Część dnia Ira spędza w specjalnym zamkniętym legowisku. Dla psa, który przez 10 lat ratował ludzi, brał udział w pokazach i ćwiczeniach, nie jest to łatwa zmiana, ale konieczna dla powrotu do pełni sił.
Ira na spokojnej emeryturze pozostaje patronką fundacji Irasiad-zagubionym. Jej sława pomaga innym psom w trudnej sytuacji. - Dzięki wielu ofiarnym ludziom fundacja otrzymała wózki do rehabilitacji psów. Na przykład Leon będzie miał operację i będzie mógł wrócić do sprawności – mówi Szulc.
Samą Irę w grupie ratowniczej gdańskiej straży pożarnej już niedługo zastąpi Kali. Kolejny owczarek Michała Szalca, który dzięki doskonałemu węchowi potrafi znaleźć w trawie nawet wykałaczkę, której jego pan zaledwie dotykał.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24