Nowe technologie wkraczają na cmentarze. W USA i w Wielkiej Brytanii coraz więcej kamieniarzy oferuje nagrobki wzbogacone o kody QR (Quick Response). Po ich zeskanowaniu za pomocą smartphone'a można na przykład zobaczyć stronę internetową ze wspomnieniami na temat zmarłego.
W internecie można znaleźć kilka amerykańskich i brytyjskich firm, które oferują "ożywienie" nagrobka, dodanie mu "głębi" i "unieśmiertelnienie" wspomnień. Dodatkowa usługa nie jest tania, bo za specjalny kod i przypisaną do niego stronę internetową można zapłacić w przeliczeniu ponad tysiąc złotych. Nowa generacja W zamian otrzymujemy jednak nagrobek 2.0, godny XXI wieku i ery informatycznej. Dotychczas specjalne kod QR były stosowane głównie w reklamie i na różnych produktach konsumpcyjnych. Po ich zeskanowaniu za pomocą smartphone'a lub tabletu jesteśmy automatycznie odsyłani na stosowną stronę w internecie, oferującą nam więcej informacji na przykład na temat promocji lub nowego keczupu. Przedsiębiorczy kamieniarze wymyślili, że ten sam mechanizm można zastosować w ich fachu. - Kody QR umożliwiają odwiedzającym grób dowiedzenie się czegoś więcej na temat zmarłego, niż tradycyjne imię, wiek i daty urodzin oraz śmierci - powiedział gazecie "Guardian" Chester Pearce, szef domu pogrzebowego w Poole. Mężczyzna proponuje też umieszczanie kodów na pomnikach i różnych miejscach pamięci. Jak mówi pracownik Pearce'a, który wymyślił i wprowadził kody QR do oferty firmy, pomysł przyszedł mu do głowy, kiedy odwiedzał Moskwę i stał na cmentarzu pod murami Kremla kompletnie nie mając pojęcia, kim były pochowane tam osoby. - Ludzie często chodzą po cmentarzach i patrzą na nagrobki zastanawiając się, kim były te osoby. Przy pomocy kodów QR będą mogły się dowiedzieć - stwierdził Stephen Nimmo.
Autor: mk\mtom\k / Źródło: Guardian
Źródło zdjęcia głównego: monuments.com