Sięgający piątego piętra pająk obudził się ze snu i wyruszył na spacer ulicami Liverpoolu. Owad-gigant wzbudził nie lada sensację wśród mieszkańców miasta, którzy - mimo deszczu - przyszli podziwiać bestię.
Waży 20 ton, ma 20 metrów wzrostu, jest szeroki na 15 metrów. Wściekle żółtym pająkiem steruje 12 osób. A cała konstrukcja - wykonana z drzewa i stali - kosztowała 250 tysięcy funtów. Po co to wszystko?
Pokaz "mechanicznej bestii" związany jest z odbywającym się w Liverpoolu kilkudniowym przedstawieniem teatru ulicznego. Dwa dni wcześniej pająk zawisł na przeznaczonym do wyburzenia budynku w centrum miasta. W piątek ożył i wyruszył na przechadzkę.
Pająk w Liverpoolu, słonie w Londynie
Producenci przedstawienia już zachwycają się swoim wyrobem. - Jest mobilny i elastyczny - mówią członkowie francuskiej grupy "La Machine". - Porusza się dokładnie tak, jak rzeczywisty okaz - zachwycają swoje dzieło.
Helen Marriage, producentka przedsięwzięcia tłumaczy, że to nie pierwsze dzieło jej grupy. Na przykład trzy lata temu do Londynu artyści sprowadzili... słonie ważące 42 tony. - Poruszały się po ulicach, ale zdecydowanie nie wchodziły na budynki... - mówi producentka.
Źródło: Reuters