Biuro Ochrony Rządu się nie spisało, bowiem nieoczekiwany "intruz" wtargnął na konferencję prasową prezydenta Bronisława Komorowskiego i prezydent Szwajcarii Micheline Calmy-Rey. Wiewiórka, bo o niej mowa, nic nie robiła sobie z powagi sytuacji i obecności głów państwa.
Micheline Calmy-Rey przyjechała w czwartek z jednodniową wizytą do Warszawy. Rano spotkała się w Belwederze z prezydentem Bronisławem Komorowskim. Podczas wspólnej konferencji prasowej politycy chwalili polsko-szwajcarskie stosunki, szczególnie w odniesieniu do kwestii gospodarczych.
Komorowski podkreślił, że wzrastająca z roku na rok wymiana handlowa między obydwoma krajami jest źródłem satysfakcji z naszych relacji. Z kolei Calmy-Rey podkreśliła, że Polska jest dla Szwajcarii partnerem porównywanym z Rosją w tej dziedzinie.
Mistrz drugiego planu
To właśnie podczas tej konferencji za plecami polityków przebiegła wiewiórka. Widać było, że dość swojsko czuje się w belwederskim ogrodzie, bo nic sobie nie robiła z tłumu zgromadzonych tam osób. Zwierzę zatrzymało się na chwilę, jakby sprawdzało coś w trawie i po chwili spokojnie udało się w pobliskie krzaki.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24