Były prezydent Francji Jacques Chirac trafił do szpitala, pogryziony przez swojego białego psa. Będzie dochodził do siebie przez kilka tygodni - pisze brytyjski "Daily Mail". Biały maltańczyk Sumo cierpi od lat na "kliniczną depresję" i niekontrolowane napady agresji. Nie wiadomo, w co ugryzł Chiraca.
Były prezydent został opatrzony i lekarze pozwolili mu odjechać do domu. Żona Chiraca, Bernadette, określiła pogryzienie jako "paskudne", ale powiedziała, że jej 76- letni mąż powinien być całkiem zdrów za kilka tygodni.
Pudelek atakuje znienacka, bo jest chory
Pies jest leczony antydepresantami, ale kuracja nie zawsze przynosi skutek.
Jak poinformowała magazyn VSD Bernadette Chirac, zwierzę regularnie dostaje pigułki, ale jest nieprzewidywalne, a napady agresji i ataki na ludzi zdarzają mu się coraz częściej. Pudel atakuje znienacka i bardzo gwałtownie, niczym niesprowokowany. I tym razem ugryzł bez wyraźnej przyczyny.
Piesek to prezent od wnuka prezydenta Chiraca, Martina. Ma na imię Sumo z racji sympatii Chiraca do tego sportu.
Pogryziony, ale popularny
Jacques Chirac był prezydentem Francji przez 12 lat do 2007 roku. Ostatnie sondaże pokazują, że Chirac jest obecnie jednym z najpopularniejszych polityków we Francji, jest lubiany przez 70 procent Francuzów.
W ostatnich dniach swojej prezydentury, był znacznie mniej popularny, lubiany przez "zaledwie" 50 procent obywateli Francji.
Źródło: Daily Mail, altair.com.pl
Źródło zdjęcia głównego: dailymail.co.uk