Chińczycy produkują małe-wielkie gwiazdy

Chińskie dzieci mają nowy sposób spędzania wakacji. Nici z odpoczynku, nici z leniuchowania - mali Chińczycy uczą się, jak być filmowymi gwiazdami. Wszystko na bijących rekordy popularności specjalnych obozach dla przyszłych celebrytów, za które ich rodzice płacą niemałe pieniądze.

A rodzice funduszy nie szczędzą, bo mają nadzieję, że kiedyś zobaczą swoje pociechy na dużym ekranie.

"Star camp" ("Obóz gwiazd") ma na celu wpojenie ich uczestnikom typowych zachowań gwiazd i aktorstwa. Mali Chińczycy kilka dni spędzają w fabryce gwiazd w okolicach Pekinu. Tam każdego dnia przez osiem godzin pobierają nauki pod okiem specjalistów.

Jednym z powodów, dla których tu przyszłam, to chęć zostania dziecięcą gwiazdą, tak żeby inni ludzie mnie lubili chinkicikulinki

Drogi tydzień

Nauczycielami są studenci z najlepszych chińskich akademii filmowych i teatralnych.

Dostać się do takiej letniej szkoły nie jest trudno. Pod warunkiem, że rodzice posiadają grube portfele. Dzieciaki nie przechodzą żadnych przesłuchań - wystarczy, że wpłacą 1500 yuanów (około 220 dolarów). Wielu Chińczykom taka suma musi wystarczyć na cały miesiąc.

"Chcę być gwiazdą"

Ośmioletnia Chen Xinyu ma nadzieję, że udział w obozie pomoże jej stać się popularną dziecięcą gwiazdą.

- Jednym z powodów, dla których tu przyszłam, to chęć zostania dziecięcą gwiazdą, tak żeby inni ludzie mnie lubili - mówił Xinyu. I dodała: - (...) Moi rodzice znają moje marzenia i chcieli je spełnić.

Źródło: Reuters

Czytaj także: