Wygodne zagrody, dobre jedzenie, okazywanie szacunku i miłości trzodzie chlewnej - to jedna z dyrektyw Unii Europejskiej. Bruksela zaczyna wymagać, by zwierzęta hodowlane były szczęśliwe. Gdy tak sie stanie, będziemy jeść lepsze mięso...
Niebawem wejdzie w życie przepis, nakazujący przedsiębiorcom umieszczanie na produktach mięsnych oznaczeń potwierdzających, że zwierzęta z ich hodowli miały godne warunki, nie były głodne, a nawet nie odczuwały stresu.
Wołaj swoją krowę po imieniu
W chlewni w Parcewie obowiązują bardzo surowe procedury czystości. Zanim wejdzie się do zagród, należy wziąć prysznic, aby nie tylko być czystym, ale i ładnie pachnieć.
Im większy związek emocjonalny ze zwierzęciem, tym jest ono zdrowsze i chętniej się rozmnaża. Jak dowiodły badania brytyjskich naukowców, szczęśliwe krowy dają więcej mleka.
Ponoć wystarczy, że do krów mówi się po imieniu - co potwierdza pan Aleksander Kozak. Jego krowy nie tylko mają swoje imiona, ale również każdego dna otrzymują swoją porcję pieszczot.
Z kolei pan Bogdan Toczłowski nie tylko bardzo na codzień dba o swoje konie, ale w Wigilię dzieli się z nimi opłatkiem, traktując niemal jak członków rodziny.
Źródło: tvn24.pl, lechpoznan.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24