W Dudince, mieście w rejonie rosyjskiego Krasnojarska, temperatura pod koniec tygodnia ma spaść poniżej -40 st. C. Tymczasem na miejscu doszło do awarii linii energetycznej, która jak dotąd nie została usunięta. Od kilku dni ludzie nie mają prądu ani ogrzewania. O sytuacji nie mogą informować w internecie.
O Dudince, 25-tysięcznym mieście położonym w rosyjskim Kraju Krasnojarskim, zrobiło się głośno po awarii linii energetycznej, do której doszło w nocy z 13 na 14 stycznia. Silne podmuchy wiatru zerwały sieć, pozbawiając mieszkańców prądu. Pracę wstrzymała także elektrociepłownia, w wyniku czego ludzie zostali także bez ogrzewania i ciepłej wody.
Tuż po awarii w Dudince wprowadzono stan wyjątkowy. Następnego dnia media poinformowały o naprawie, jednak - jak się okazało - problem nie został całkowicie rozwiązany. Ogrzewanie i ciepła woda są w szkołach i przedszkolach, ale ludzie w wielu blokach mieszkalnych marzną nadal.
-40 stopni
Sytuacja jest poważna, bo już teraz w Dudince temperatura wynosi -40 st. C, a według prognoz pod koniec tygodnia ma być jeszcze zimniej. Urzędnicy proponują mieszkańcom, by korzystali z publicznych łaźni.
Problemem w Dudince nie zainteresowały się publiczne media. Dopiero po informacjach, jakie mieszkańcy miasta zaczęli zamieszczać w mediach społecznościowych, sprawę ujawniła opozycyjna telewizja Dożd.
Brak ogrzewania i ciepłej wody powoduje, że miasto dosłownie zamarza.
Жители города в России живут 5 дней без отопления в минус 40 http://t.co/53vR7fZvMP #Дудинка #Россия #мороз pic.twitter.com/9ZhKs9QnYW— Подробности (@podrobnosti) styczeń 19, 2015
Dudinkā, Krasnojarskas apgabalā -40, avārijas rezultātā nav apkures. Iedzīvotājus aicina nerakstīt par to soc. tīklos pic.twitter.com/1uXXElqwpa— Nepareizais (@Nepareizais) styczeń 19, 2015
Zakaz wypowiadania się
Coraz większe mrozy to jednak niejedyny problem mieszkańców. Jak donoszą, pojawiły się zakazy pisania o sprawie w mediach społecznościowych.
Administrator profilu "Podsłuchane w Dudince" w serwisie Vkontakte.ru - rosyjskim odpowiedniku Facebooka - miał kilka dni temu otrzymać od jednego z użytkowników wiadomość, w której został poproszony o ułatwienie w dotarciu do tych z internautów, którzy nadają sprawie rozgłos. Mężczyzna jednak, zamiast zastosować się do "wytycznych" i zachować treść wiadomości dla siebie, postanowił ją opublikować. To, co przeczytali, u wielu rosyjskich internautów wywołało wściekłość.
Autor: nb/kka / Źródło: tvrain.ru
Źródło zdjęcia głównego: Twitter | podrobnosti; Napareizais