Wyglądało jak w dobrym filmie sensacyjnym. 86-latek nie zorientował się, że jedzie autostradą pod Anconą w złym kierunku. Nie mógł go nawet powstrzymać szpaler radiowozów jadących na sygnale.
Gdy dziarski emeryt wjechał na autostradę inni kierowcy zaczęli trąbić. Ten pokonywał jednak kolejne kilometry.
Kto złamał przepisy?
Rozpoczął się pościg policyjny. Po 25 kilometrach 86-latka złapały dopiero dwa patrole policjantów, na których staruszek wyładował zresztą swą złość, gdy ich radiowozy wyjechały mu naprzeciw.
Zarzucił policjantom, że jechali ... pod prąd. Mimo gwałtownych protestów kierowcy funkcjonariusze skonfiskowali mu samochód i odebrali prawo jazdy.
Źródło: PAP, lex.pl
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu