100 milionów – co prawda rupii, czyli około 10 tysięcy dolarów – zrzucił z samolotu nad Dżakartą indonezyjski biznesmen. Spadające z nieba banknoty zbierali okoliczni mieszkańcy.
Tung Desem Waringin chciał w ten sposób wypromować swoją nową książkę. Jak stwierdził, zamiast wydawać pieniądze na zwyczajną reklamę chciał zrobić coś, co uszczęśliwi jego rodaków. – Może jestem trochę szalony, ale chciałem zrobić deszcz pieniędzy nad Dżakartą – stwierdził.
„Krople” tego deszczu zbierali mieszkańcy indonezyjskiej stolicy. Tłum ludzi zebrał się na błoniach, nad którymi przelatywał samolot. O spadające z nieba pieniądze walczyli zgodnie z regułą „kto pierwszy, ten lepszy”. Na szczęście obyło się bez ofiar, choć policja obawiała się kłopotów.
Może jestem trochę szalony, ale chciałem zrobić deszcz pieniędzy nad Dżakartą Kasa jak manna
- Cieszę się, że zdobyłem trochę pieniędzy, ale jest mnóstwo ludzi, którzy nie mieli szans tu przyjść. Lepiej by było, by nam je wręczył bezpośrednio, wtedy każdy by dostał – ocenił pytany przez APTN uczestnik wydarzenia. Dziesiątki milionów Indonezyjczyków żyje za mniej niż dolara dziennie.
kaw/iga
Źródło: APTN
Źródło zdjęcia głównego: Pieniądze spadły z nieba w Indonezji\APTN