Jezus Chrystus nie urodził się 25 grudnia. Pierwsze szopki bożonarodzeniowe pojawiły ponad tysiąc lat po narodzeniu Syna Bożego, a choinka pojawiła się jeszcze przed powstaniem chrześcijaństwa. Przedstawiamy 10 rzeczy, których może nie wiesz o najpopularniejszych świętach na świecie.
Jezus raczej nie urodził się zimą
Biblia nie podaje dokładnej daty urodzin Jezusa Chrystusa. Wielu historyków jest zgodnych, że narodziny Syna Bożego prawdopodobnie miały miejsce wiosną. Stąd wzięły się w Biblii opisy pastuszków pasących swoje trzody. Data 25 grudnia została ustalona w IV w n.e., kiedy papież Juliusz I postanowił uznać urodziny Jezusa jako oficjalne święto. - Nie tylko dokładny dzień i miesiąc budzą wątpliwości. Niektórzy badacze obliczyli, że Jezus mógł się de facto urodzić nawet pięć lat wcześniej, niż jest to przyjęte – mówi ojciec Jarosław Głodek, dominikanin. Co ciekawe, oficjalna data Bożego Narodzenia zbiega się z pogańskim festiwalem o nazwie Saturnalia.
Śpiewając z wrogiem
Pięć miesięcy od wybuchu I Wojny Światowej na zachodnim froncie doszło do niespotykanego wcześniej zjawiska. W Wigilię Bożego Narodzenia żołnierze zawiesili walkę i śpiewali kolędy. Gdy 25 grudnia niemieccy żołnierze wyszli z okopów i zaczęli zbliżać się do aliantów krzycząc po angielsku "Wesołych Świąt", ci pomyśleli że to fortel. Na szczęście obawy okazały się bezpodstawne. Dziesiątki brytyjskich żołnierzy opuściło pozycje obronne i powitało Niemców życzeniami i uściskami dłoni. Niektórzy nawet wymieniali się z wrogami papierosami, co symbolizowało tradycję wręczania świątecznych podarków. Wydarzenie to zostało później nazwane Bożonarodzeniowym Rozejmem 1914 roku. Było też jednym z ostatnich przykładów rycerskości w czasach wojny.
Mandat na święta
Okazywanie świątecznego nastroju w Bostonie w latach 1659-1681 mogło kosztować mandat w wysokości 5 szylingów. W brytyjskich koloniach w Ameryce Północnej, Boże Narodzenie było bowiem nielegalne. W Ameryce po Wojnie Rewolucyjnej (lata 1775-1783), Kongres nie miał nawet w tym dniu wolnego. Dopiero po około stu latach ustanowił Boże Narodzenie jako święto narodowe.
Jeździec bez głowy i Święty Mikołaj
Powszechnie znany wizerunek Świętego Mikołaja mknącego po niebie zaprzężonymi w renifery saniami został stworzony przez autora, który wymyślił postać jeźdźca bez głowy (The Headless Horseman). Washington Irving wydał w 1819 roku zbiór opowiadań pt. The Sketch Book of Geoffrey Crayon. W jednym z nich autor opisał sen, w którym Święty Mikołaj przemierza niebo w latających saniach. Opowiadania stały się tak popularne, że ponoć sam Karol Dickens przyznał, że to praca Irvinga zainspirowała go do napisania Opowieści Wigilijnej.
Rudolf z centrum handlowego
Rudolf Czerwononosy Renifer został powołany do życia w celach marketingowych. Amerykański copywriter Robert L. May wymyślił tę postać aby przyciągnąć klientów do domu handlowego Montgomery Ward. Również Bałwanek Frosty nie zdołał uciec przed zakusami marketingowców. Jego wizerunek został wykorzystany w roku 1890 przez producentów whiskey do reklamowania ich produktów. Z kolei po zakończeniu prohibicji w USA w 1933 roku, Bałwanek z plakatów zachęcał do kupowania produktów alkoholowych takich marek jak Miller, Jack Daniel’s, czy Ballantine’s.
Kosmiczna kolęda
W 1965 roku dwóch astronautów, którzy znajdowali się na orbicie, złożyło do centrum kontroli lotów niepokojący meldunek. Podali, że zauważyli w kosmosie coś niezidentyfikowanego. Po kilku minutach napiętej ciszy radiowej w centrum lotów na przylądku Canaveral na Florydzie z głośników dobiegł słaby dźwięk dzwoneczków i zagranej na organkach tradycyjnej amerykańskiej kolędy… granej przez astronautów. Po lądowaniu dzwoneczki i organki zostały przekazane do waszyngtońskiego National Museum of Space & Aeronautics (Narodowe Muzeum Kosmosu i Aeronautyki – red.). Można je tam podziwiać do dziś.
Pocałunki w czasach moralności
Jemioła jest magiczna. A przynajmniej za taką uchodziła w celtyckich i teutońskich legendach. Mogła bowiem leczyć rany, zwiększać płodność, przynosić szczęście, a także chronić przed złymi mocami. Zwyczaj całowania się pod jemiołą pojawił się dopiero w czasach wiktoriańskich, czyli w latach 1837-1901. Jest to kuriozalne, biorąc pod uwagę fakt, że epoka ta zasłynęła z rygorystycznej moralności, piętnującej cielesność i okazywanie uczuć.
Choinka starsza od Jezusa
Ludy germańskie zaczęły przystrajać wiecznie zielone drzewka jeszcze przed pojawieniem się chrześcijaństwa. Dekoracje służyły rozświetlaniu ciemnych i ponurych zimowych dni. Pierwsze „choinki” pojawiły się w Strasburgu w XVII wieku. Zwyczaj ten został przeniesiony przez niemieckich imigrantów do Pensylwanii w USA w latach 1820. Z kolei w Anglii pojawił się w roku 1840, czyli po ślubie angielskiej królowej Wiktorii z niemieckim księciem Albertem. Osiem lat później w pierwszej amerykańskiej gazecie pojawiła się fotografia królewskiej choinki.
Szopka służyła edukacji
Święty Franciszek z Asyżu jako pierwszy odtworzył urodziny Jezusa Chrystusa. To dzięki niemu w roku 1224 powstała pierwsza żywa szopka bożonarodzeniowa. Dzięki niej św. Franciszek mógł wytłumaczyć wiernym, co jest istotą tego święta. Żłobek, który użyty był w pierwszej w historii szopce służył również za ołtarz do odprawienia mszy w Boże Narodzenie.
Święta w świecie
Świąteczne tradycje nie są wszędzie jednakowe. – Chrześcijaństwo nakłada się na wierzenia ludów pierwotnych przez co dochodzi do pewnego rodzaju fuzji, gry idei między tym, co tradycyjne, a tym co chrześcijańskie. To co stare i pierwotne pulsuje spod nowych wierzeń i obyczajów – komentuje w rozmowie z SDIA dr Tadeusz Baraniuk z Instytutu Etnologii i Antropologii Kulturowej UW. Na przykład Finowie często odwiedzają w Wigilię sauny. Z kolei Portugalczycy urządzają wieczerzę wigilijną również dla zmarłych. Oznacza to, że na stole pojawiają się dodatkowe nakrycia dla dusz osób nieżyjących. Niektórzy Grecy wierzą, że gobliny zwane kallikantzeri buszują na wolności w okresie od Wigilii do święta Trzech Króli. Co interesujące, Grecy nie wymieniają się podarkami w Wigilię, tylko dopiero 1 stycznia. Mieszkańcy Australii i Nowej Zelandii, z racji położenia geograficznego, często spędzają święta grillując na plażach. Hiszpanie natomiast organizują najstarszą loterię świata. Do tej pory suma wygranych wyniosła prawie 11 miliardów złotych.
Źródło: Sekcja Dokumentacji i Analiz TVN24. "Time"
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Andrzej Grygiel