Po raz ostatni wydobyto w Niemczech węgiel kamienny. W obecności prezydenta Franka-Waltera Steinmeiera zamknięta została w mieście Bottrop (Zagłębie Ruhry) kopalnia Prosper-Haniel.
- Jesteśmy świadkami historycznej chwili - powiedział Steinmeier podczas uroczystego zakończenia, po około 200 latach, wydobycia węgla kamiennego w Niemczech na skalę przemysłową. Wcześniej sztygar Juergen Jakubeit wręczył mu ostatnią, ważącą ok. 7 kg, bryłę węgla, jaką wydobyto w tej kopalni. Prezydent przyznał, że piątkowa uroczystość to "smutny dzień" dla górników. Podkreślił, że bez węgla i górników Niemcy nie mogłyby się stać mocarstwem gospodarczym. Przypomniał też jednak zarazem, że węgiel i stal z Zagłębia Ruhry napędzały machinę wojenną, która sprowadziła na Europę śmierć i zniszczenia - relacjonuje agencja dpa. Steinmeier podziękował górnikom za ich trud. Zwrócił uwagę, że - jak oceniają historycy - w wypadkach w niemieckich kopalniach węgla kamiennego zginęło ponad 10 tys. ludzi.
Węgiel z importu
Prezydent mówił też o "wzorcowym", akceptowalnym społecznie odejściu od węgla kamiennego w Niemczech. Decyzja o zakończeniu wydobycia tego surowca w Niemczech zapadła w 2007 roku. Kopalnie zatrudniały wtedy ok. 33 tys. ludzi. Agencja dpa zwraca uwagę, że dzięki świadczeniom przedemerytalnym redukcja tego zatrudnienia do ok. 3 tys. osób obecnie została przeprowadzona bez zwolnień.
Zamknięcie ostatniej kopalni węgla kamiennego nie oznacza zakończenia wykorzystywania tego surowca w Niemczech - podkreśla dpa. Węgiel, wciąż wykorzystywany do produkcji energii elektrycznej i stali, będzie jednak w całości pochodził z importu. W tym roku na węgiel przypadło w Niemczech 13 proc. produkcji energii elektrycznej.
Autor: mp/ToL / Źródło: PAP