Martin Shkreli, były szef firmy farmaceutycznej, musi zapłacić odszkodowanie w wysokości 64,6 miliona dolarów za zmonopolizowanie dostępu i podniesienie o ponad 5000 procent ceny leku ratującego życie. Shkreli otrzymał też dożywotni zakaz pracy w branży farmaceutycznej.
Piątkowy wyrok sądu federalnego w Nowym Jorku jest efektem pozwu złożonego przeciwko Shkreliemu przez Federalną Komisję Handlu oraz władz siedmiu stanów, które zarzucały mu złamanie praw antymonopolowych. Sędzia Denise Cote zgodziła się z powodami, nakazując Shkreliemu wypłatę odszkodowania skarżącym w wysokości 64,6 mln dolarów. To kwota, która ma odpowiadać zyskom w wyniku podniesienia ceny leku Daraprim o ponad 5000 procent w ciągu jednej nocy. Ponadto Shkreli otrzymał dożywotni zakaz pracy w jakimkolwiek charakterze w branży farmaceutycznej.
Martin Shkreli ma zapłacić odszkodowanie
"Od pierwszego dnia Shkreli skupił się w swoim nowym przedsięwzięciu na pozyskiwaniu leków mających tylko jedno źródło, które stanowiły złoty standard leczenia chorób zagrażających życiu z niewielką liczbą pacjentów, w celu podniesienia cen, zablokowania konkurencji generyków i inkasowania nadzwyczajnych zysków" - oznajmiła sędzia Denise Cote w uzasadnieniu decyzji.
Najgłośniejszy przypadek działalności prowadzonej przez Shkreliego miał miejsce w 2015 roku, kiedy założył firmę Turing Pharmaceuticals. To właśnie wtedy uzyskał monopol na lek antypasożytniczy Daraprim i zwiększył jego cenę z 13,5 do 750 dolarów za tabletkę. Sprawa wywołała olbrzymie kontrowersje i okryła go niesławą, a część mediów określiła Shkreliego mianem "najbardziej znienawidzonego człowieka w Ameryce".
Daraprim to lek antypasożytniczy, stosowany w leczeniu zakażeń, takich jak toksoplazmoza czy malaria. Wykazuje skuteczność także u osób o obniżonej odporności (cierpiących na HIV, przechodzących chemioterapię czy kobiet w ciąży)
Shkrelin od 2018 roku przebywa w więzieniu w związku z wyrokiem skazującym w sprawie oszukiwania inwestorów, za co otrzymał karę siedmiu lat pozbawienia wolności.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock