"America" to w pełni funkcjonalna toaleta wykonana z ponad 101 kg 18-karatowego złota. Licytacja miała nietypowy przebieg: po raz pierwszy w historii cena wywoławcza równała się dokładnie aktualnej wartości kruszcu - około 10 mln dolarów. Padła tylko jedna oferta, podbita do 12,1 mln dolarów.
Sotheby’s początkowo poinformowało jedynie, że nabywcą jest "znana amerykańska marka". Tajemnica szybko się wyjaśniła - kupującym okazało się Ripley's Believe It or Not!, które ogłosiło to na Instagramie żartobliwym wpisem: "We’re flush with excitement" ("Jesteśmy spłukani z emocji" to gra słów odnosząca się do spłukiwania toalety - przyp. red.). Firma prowadzi sieć muzeów, parków rozrywki, a także prowadzi działalność wydawniczą.
Pierwsza złota toaleta padła łupem złodziei
Pierwsza wersja "America" zadebiutowała w 2016 roku w toalecie publicznej nowojorskiego Muzeum Guggenheima - skorzystało z niej ponad 100 tys. osób. Trzy lata później przeniesiono ją do pałacu Blenheim w Anglii.
W nocy z 13 na 14 września 2019 roku złodzieje włamali się do budynku, wyrwali wartą wówczas 4,8 mln funtów instalację i uciekli skradzionym Volkswagenem Golfem. Kradzież obiegła media na całym świecie.
Dopiero później ujawniono, że Cattelan wykonał w 2016 roku trzy identyczne złote toalety. Druga, właśnie sprzedana, do niedawna była dostępna do użytku w toalecie w nowojorskim Breuer Building.
Sotheby’s określiło "America" mianem "kulturowego fenomenu" i ostrego komentarza do wartości dzieł sztuki na rynku. David Galperin, szef działu sztuki współczesnej w nowojorskim oddziale domu aukcyjnego, nazwał ją "tour de force" Cattelana - dziełem, które "stawia lustro przed światem sztuki i zadaje najtrudniejsze pytania o wiarę w rynek oraz instytucje muzealne".
Dla porównania: tego samego wieczoru na tej samej aukcji portret Gustava Klimta sprzedano za 236,4 mln dolarów - to druga najwyższa cena w historii aukcji sztuki. "America" osiągnęła natomiast drugą najwyższą cenę spośród dzieł Cattelana (rekord wciąż należy do rzeźby klęczącego Hitlera – 17,2 mln dolarów w 2016 roku).
Ripley's już zapowiada, że "rozważa możliwość", by w przyszłości odważni goście ich muzeów mogli rzeczywiście skorzystać ze "złotego tronu". Jak sami piszą: "To wymaga poważnego planowania i kogoś, kto zapewni, że wszystko będzie płynąć w dobrym kierunku".
Autorka/Autor: BC/ams
Źródło: BBC
Źródło zdjęcia głównego: JOHN ANGELILLO/PAP